Ja jednak polarną rzeźnię kojarzę sobie głównie z polowaniem na foki.
Odnajdywaniem miejsc, otworów na krze i oczekiwaniem tam z pałkami na rodziny focze.
Oczywiście biegun południowy to zupełnie inna historia.
Scott i Amundsen. Wyścig i gra.
To rzeźnia nie tylko dla psów z zaprzęgów.
Niesamowite historie czytałem o zdobywaniu pożywienia w takich wyprawach.
Mam na myśli północ.
Bywało i tak, że ludzkie mięso towarzysza wyprawy było przedstawiane jako upolowane, podczas gdy towarzysz zginął.
To dotyczy głównie zdobywania północy.
Niemniej, to dobry tytuł.
Rzeźnia, gdy to co ludzkie zostaje poddane próbie głodu i chłodu.
Rzeźnia, bo nie liczono się z jednostkami, kiedy jasne było, że musza odejść. Każdy był tam na własną odpowiedzialność z własnego wyboru - do czasu.
Poczytajcie sobie o katastrofie samolotu w Andach.
Tam nie było wyboru, tylko imperatyw przeżycia.
Niesamowity wiersz, Alku.
Wiesz, że mógłbym więcej, ale po co?
Kładzie mnie na łopatki, na krę.
Trochę o zmianach klimatycznych.
Są niemal niezauważalne dla zwykłego człowieka.
Ja pamiętam zatokę skutą lodem po horyzont.
Pamiętam swoje zabawy na krach.
Pamiętam wybieganie w morze.
Pamiętam książki o polarnym zdobywaniu.
Może to baśnie tylko, ale twój tytuł przebiegł mi mrozem po karku.
Może właśnie przez bezpamięć?
Warto było przeczytać.
Jerzy Edmund
Skelteri
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Skelteri
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Skelteri
Alek Osiński pisze:Dzięki za reakcje![]()
Przy okazji wspomnę jeszcze, że tekst korzeniem swoim sięga
historii zdobywania bieguna południowego, na co miał
naprowadzać tytuł. Słowo "kluczowe" dla tej historii, a warta
jest na pewno poznania, ze względu na swoją wielowarstwową
wymowę...
Przyznam, że nie skojarzyłem

Może dlatego, że niemal 20 lat czytałem czasem dzień po dniu wiersze człowieka ożenionego z prawdziwą Inuitką, ma z nią kilkoro dzieci, sam odbierał chyba wszystkie, kiedy rodziła na stojąco, bo tak podobno w tym plemieniu, z którym się połączył to robią. Poluje na wilki zamrażając np. zwiniętą w tłuszczu foki sprężynę, która po połknięciu rozwija się pod wpływem ciepła i przebija żołądek. Zwierzę zdycha w cierpieniach wiele dni, ale kogo to obchodzi, grunt, że jednego szkodnika mniej na terenie, gdzie ledwo żyją ludzie.
Jedno słowo Skelteri to trochę za mało, by wczuć się w klimat bieguna. Zresztą poezja to nie zagadka, ta moda na szczęście już praktycznie minęła.
Jan pisze wiersze prawdziwie, notabene znakomite i niepowtarzale, żeby nie zapomnieć do końca polskiego, zresztą jest to często jedyna więź ze światem cywilizowanym. Wysyła je przez satelity dzięki prądnicom swojego pomysłu. Ot, taki człowiek złota rączka, w plemieniu czczony za swoje umiejętności jak Bóg.
Założył osadę Elluńko na cześć ukochanej, która odrzuciła kiedyś jego względy i uczyniła ze mnie jego największego wroga. Dobrze, że jest tak daleko, bo pewnie już dawno bym skończył z jakąś sprężyną w żołądku

Jan pisał, że kiedyś, kiedy klimat się zmieni, Elluńko będzie największym miastem na Ziemi.
Niedawno, to znaczy z 5 lat temu chwalił się, że Elluńko ma już kilka ulic i nawet własny kod pocztowy.
Dotrzeć można do niego póki co tylko samolotem.
Na koniec jeszcze jedna ciekawostka - kiedyś umieściłem tu na Ósmym wiersz "Romanza Eskimosa" napisany dla Jana i właściwie o nim, bo potrafi zrobić z niczego dosłownie wszystko. Dostałem za to od niego już oficjalnie karę śmierci i dobrze, że jest tak daleko, bo ten człowiek nie żartuje

Pozdrawiam.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Skelteri
A tym razem ten fragment szczególnie przemówił.Alek Osiński pisze: Niech biorą, nie nasze w sumie
i źle się z nimi czułem, nie mogąc sprostać żadnemu z wersów
ani zmysłów. To już zbyt odległe granice, kruche litery ledwo
wyczuwalne pod skostniałymi palcami jak krew zwierząt
na śniegu.

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Skelteri
Ciekawe komentarze. Dzięki 

-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Re: Skelteri
Alku moje pierwsze wrażenie to... wiersz o miłości uchwyconej w wiecznych lodach...wiernej ideałom i każdej rzeczywistości, która ją otacza... pozdrawiam MZ
https://youtu.be/YD6fvzGIBfQ
https://youtu.be/YD6fvzGIBfQ
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami