Niekończąca się opowieść 2

[eka]

Wziął nick za partykułę i mamy efekt niepożądany.
Ale żeby sensu kursywy nie wyłapać?!
Dziwne.
Nie, wszystko w porządku?

[alchemik]

Tak przy okazji, Ewo.
Nie dał również uprawnienia Zespołowi.

A ja myślę, że ty mogłabyś sobie świetnie poradzić wykorzystując swój generator opowieści.

Przecież zasugerowałaś, że i ta opowieść jest generowana przez przez jakąś niedoskonałą, ale prawie SI.
Oczywiście to się okaże w dalszej części i albo się rozwikła, albo nie.

Na razie ów generator może przekłamywać. Mieszać różne opowieści. Może być również czuły na rzeczywistość zewnetrzną. Może bohaterka czytała jakieś klasyczne sf z mózgami elektronowymi w tle na przemian z ciekawostkami archeologicznymi o tych dziwnych Słowianach?
Powinnaś po prostu przekonać bohaterkę, żeby próbowała zresetować to ustrojstwo.
Zaczyna mieć za wiele autonomii.

[eka]

Czy program generujący teksty może mieć wpisaną autoironię? Świadomość w ogóle?

[alchemik]

W tym sęk.
Może nie jest używany zgodnie z przeznaczeniem?
Mikroskop od biedy może zastąpić młotek przy wbijaniu gwoździ.
Nie wiem skąd bohaterka to wytrzasnęłe, ale to chyba jakiś prototyp.
Może jest po prostu testowany w warunkach polowych, a ma połączenie z całą siecią.
Może jakiś rodzaj pseudoświadomości rodzi się w nim dopiero?

A biorąc pod uwagę zaburzenia kwantowe sugerowane w opowieściach, może faktycznie rodzi światy.
Związek nie jest przyczynowo-skutkowy. To raczej rezonans w materii rzeczywistości.

[eka]

Na razie nie wiem, jak wasze od czapy popisy włączyć.