złodziej sklepowy
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
złodziej sklepowy
w moich niepokornych myślach
flaszka z czasem się rozprysła
wspomagany tym paliwem
w mroku świetlną strzałą śmigam
i zabieram blask latarniom
chociaż złodziej ze mnie marny
kradnę twe odbicia w lustrach
w sercu przestrzeń ciągle pusta
kradnę batoniki w sklepie
ze słodyczą w ustach lepiej
gorsza gorycz bezcielesna
a mam przecież w piersi przystań
tylko przestań tylko przystań
tamta pościel jeszcze czysta
przesiąknięta ud zapachem
boję się że też go stracę
tknij krawędzi moich myśli
i pokornie mi się przyśnij
a ja chwycę w lepkie ręce
może nic nie skradnę więcej
pośród gwiazd tramwajem pędzę
bez biletu bez pieniędzy
i popijam czasem z butli
chociaż z butli czas jest smutny
flaszka z czasem się rozprysła
wspomagany tym paliwem
w mroku świetlną strzałą śmigam
i zabieram blask latarniom
chociaż złodziej ze mnie marny
kradnę twe odbicia w lustrach
w sercu przestrzeń ciągle pusta
kradnę batoniki w sklepie
ze słodyczą w ustach lepiej
gorsza gorycz bezcielesna
a mam przecież w piersi przystań
tylko przestań tylko przystań
tamta pościel jeszcze czysta
przesiąknięta ud zapachem
boję się że też go stracę
tknij krawędzi moich myśli
i pokornie mi się przyśnij
a ja chwycę w lepkie ręce
może nic nie skradnę więcej
pośród gwiazd tramwajem pędzę
bez biletu bez pieniędzy
i popijam czasem z butli
chociaż z butli czas jest smutny
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: złodziej sklepowy
Nie do końca jestem zachwycony treścią ale z racji rytmiki i uśmiechu jaki pojawił się przy czytaniu na gębie przyjemnie mi się wiersz przeczytał.
Ale fakt - zapachu ud też bym nie chciał stracić
I jak tu się nie uśmiechnąć
Z uszanowaniem L.G.
Ale fakt - zapachu ud też bym nie chciał stracić

I jak tu się nie uśmiechnąć


Z uszanowaniem L.G.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: złodziej sklepowy
No, ba! A co się tobie nie podoba w treści, Leo?
Przecież cię uśmiechnąłem, mimo iż opowiada o smutku i zagubieniu w czasie czasem.
Myślę, że przeczytałeś go nieco powierzchownie, choć taki był mój zamiar, to jednak nie dla wszystkich.
Rytmika to mój konik w wierszach. Łatwiej pisze mi się takie, w których występuje rytm.
W białych i wolnych też go nie unikam, toteż często faszeruję je ukrytymi rymami.
Ten wiersz, wbrew pozorom, wcale nie jest taki lekki.
Użyta forma, tak ładnie biegnąca niczym wyliczanka, to kamuflaż.
Zdaję sobie sprawę, że ostatnio w poważaniu są tylko wiersze wolne.
Ale wydaje mi się, że głównie z braku umiejętności warsztatowych.
Mało kto z użytkowników potrafi pisać mową wiązaną. To przykre i głupie, bo jednak to najważniejsza mowa w poezji. Najpierw trzeba ją poznać, a potem można pisać na biało.
Nick alchemika przyjąłem, bo głównie zależy mi na sprawdzaniu, eksperymentowaniu. Przy okazji, czasem, trafi się może coś wiekopomnego.
Nie znam swoich możliwości, choć podejrzewam...
I mimo iż tak lubię pisać, jedno wiem, to nie grafomania w sensie pejoratywnym.
Nawet nie wiesz jak się powstrzymuję, żeby nie zarzucić tej strony płodami pokurczami.
Świadomie zamykam się na pisanie.
Czasem mi się coś wymsknie.
Ja, na przykład, chciałbym Cię zobaczyć, Leonie, w wierszu białym.
Jerzy
To by dopiero było wiekopomne.
Przecież cię uśmiechnąłem, mimo iż opowiada o smutku i zagubieniu w czasie czasem.
Myślę, że przeczytałeś go nieco powierzchownie, choć taki był mój zamiar, to jednak nie dla wszystkich.
Rytmika to mój konik w wierszach. Łatwiej pisze mi się takie, w których występuje rytm.
W białych i wolnych też go nie unikam, toteż często faszeruję je ukrytymi rymami.
Ten wiersz, wbrew pozorom, wcale nie jest taki lekki.
Użyta forma, tak ładnie biegnąca niczym wyliczanka, to kamuflaż.
Zdaję sobie sprawę, że ostatnio w poważaniu są tylko wiersze wolne.
Ale wydaje mi się, że głównie z braku umiejętności warsztatowych.
Mało kto z użytkowników potrafi pisać mową wiązaną. To przykre i głupie, bo jednak to najważniejsza mowa w poezji. Najpierw trzeba ją poznać, a potem można pisać na biało.
Nick alchemika przyjąłem, bo głównie zależy mi na sprawdzaniu, eksperymentowaniu. Przy okazji, czasem, trafi się może coś wiekopomnego.
Nie znam swoich możliwości, choć podejrzewam...
I mimo iż tak lubię pisać, jedno wiem, to nie grafomania w sensie pejoratywnym.
Nawet nie wiesz jak się powstrzymuję, żeby nie zarzucić tej strony płodami pokurczami.
Świadomie zamykam się na pisanie.
Czasem mi się coś wymsknie.
Ja, na przykład, chciałbym Cię zobaczyć, Leonie, w wierszu białym.
Jerzy

To by dopiero było wiekopomne.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: złodziej sklepowy
Pokażę ci teraz jak można odczytać ten wiersz na biało.
Bez ironii, a jednak z ironią.
Czasem, popijam czasem,
niekoniecznie
aby upokorzyć
siebie? Ciebie?
Przecież nie.
Bardziej mrokiem niż światłem.
Bowiem jedno w tym samym.
Wszystko blaskiem,
więc cieniem.
Kocham, kradnę za mało
batoników w sklepie.
Słodkich w goryczy braku.
Niszczę więc zapach.
Zapamiętany.
Twoje uda jak żadne inne,
każde inne.
Ostatnia.
Bezcielesna teraz.
Odwracam w smutku.
Nie odbiorę telefonu,
bo za bardzo masz siebie
wśród siebie.
Wszyscy jesteśmy jak smutne w klatkach zwierzaki.
Bez ironii, a jednak z ironią.
Czasem, popijam czasem,
niekoniecznie
aby upokorzyć
siebie? Ciebie?
Przecież nie.
Bardziej mrokiem niż światłem.
Bowiem jedno w tym samym.
Wszystko blaskiem,
więc cieniem.
Kocham, kradnę za mało
batoników w sklepie.
Słodkich w goryczy braku.
Niszczę więc zapach.
Zapamiętany.
Twoje uda jak żadne inne,
każde inne.
Ostatnia.
Bezcielesna teraz.
Odwracam w smutku.
Nie odbiorę telefonu,
bo za bardzo masz siebie
wśród siebie.
Wszyscy jesteśmy jak smutne w klatkach zwierzaki.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: złodziej sklepowy
Ciekawy ten peel (dalej zwany mężczyzną) wydaje się być wesoły, tryskać energią, może właśnie z powodu rytmiki, która pędzi jak pociąg do celu. Mężczyzna przyzywa swą miłość, a może tylko wyobrażenie kobiety, które chce aby objawiło mu się we śnie. Pierwsza zwrotka trochę mi wielki wybuch przypomina. Dlaczego? Po prostu ta butla rozmija się tracąc swą zawartość tym czym była przedtem, a rozchodzi się w przestrzeni, którą tworzy. Będzie żyć póki ma swe paliwo. Kradnie coś ten mężczyzna lecz nie pozostaje to jego własnością na długo, wymyka mu się, bo pędzi z wielką prędkością, rzec można, że światła. Cały czas pędzi, choć chce się zatrzymać nie może, taka jest jego natura. W swoim początku miał miejsce, które pozwała mu myśleć o różnych sprawach. Teraz śmiga jak strzała. Boi się, że coś straci. Co? Swoją cielesność, wymiary to co dla mężczyzny jest życiem lub śmiercią. Ostatnia zwrotka bardzo ciekawi, bo w niej jest wielka prędkość czyli zatracenie się może w sobie lub w czasie, bo przecież czas jest względny. Płynie inaczej w różnych sytuacjach, a także w tych samych. Butla na końcu jest klamrą, ona rozpoczyna wszystko więc nigdy owy mężczyzna się nie zmieni.
Tytaniusz
Tytaniusz

Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: złodziej sklepowy
Oj ja się kompletnie w białych nie widzę Al a zatem wiekopomność dla innych zostawiam
oczywiście jeśli białe wiersze są w stanie stanowić o tejże wiekopomności
Nie biorę się za coś czego nie potrafię robić dobrze .
A jestem tego pewien bo próbowałem .
Czego mi brakuje w treści tego wiersza ?
Mojej ulubionej liryki i klimatu do niej podobnego .
Poza tym sam wiesz ... uśmiechnąłem się .
Z uszanowaniem L.G.


Nie biorę się za coś czego nie potrafię robić dobrze .
A jestem tego pewien bo próbowałem .
Czego mi brakuje w treści tego wiersza ?
Mojej ulubionej liryki i klimatu do niej podobnego .
Poza tym sam wiesz ... uśmiechnąłem się .
Z uszanowaniem L.G.
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: złodziej sklepowy
Piękny ten ekspres pośpieszny napędzany rytmem
Ten niżej też ładny


Ten niżej też ładny


- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: złodziej sklepowy
No ładny wiersz, Alchemiku.
Mam wrażenie, że już gdzieś to popijanie czasem i batonik komentowałem. Chyba w wolnych w innej wersji. Tu jest trochę lepiej.

Mam wrażenie, że już gdzieś to popijanie czasem i batonik komentowałem. Chyba w wolnych w innej wersji. Tu jest trochę lepiej.




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl