Na wabia

[EdwardSkwarcan]

Na wabia

Przy wędkowaniu dziewczyna z Klęczan,
dobrą zanętą zwabiła księdza.
Zanim się opamiętał,
już spadła z niej sukienka
i grzechomierzem diabła wypędzał.

[skaranie boskie]

Ponieważ wstawiłeś to już dość dawno i nikt nie zwrócił na to uwagi, tym razem ujdzie Ci na sucho.
A aż trzy przewiny do onego uchodzenia aspirują.
Po pierwsze primo.
To są trzy regularne utwory, a dziennie można publikować dwa.
Po drugie - też primo.
Do publikacji każdego utworu należało otworzyć osobny wątek.
Wcale się nie dziwię, że brak tu komentarzy, nikt bowiem nie chce robić zamieszania, a musiałby, gdyby jeden z utworów chciał zganić mocno, inny zaś tylko trochę. A już ambaras byłby wielki, gdyby kolejny zechciał pochwalić. Sam mógłbyś się poplątać i żyć w niewiedzy, który z nich dobry, który dobry inaczej i który w końcu dobry jeszcze inaczej.
Na koniec po trzecie... primo.
Mam dla Ciebie nakaz i propozycję.
Nakaz wygląda tak: Rozdziel ten wątek na trzy. To możesz zrobić sam, używając do tego funkcji "zmień".
Propozycja zaś wygląda inaczej: Wszystkie trzy limeryki proponuję zamieścić w dziale z radosną twórczością. Zagląda tam wprawdzie mniej czytelników, ale wszyscy zainteresowani tematyką, możliwe więc, że nie wisiałyby one tak długo z zerami.
Na koniec jeszcze jedna propozycja...

[EdwardSkwarcan]

Najlepiej usunąć te limeryki, bo więcej zachodu jak pożytku
Nie mam uprawnień do przenosin i kasowania

[skaranie boskie]

Część uprawnień masz, jeśli jednak nie wiesz, jak ich użyć, pomogę Ci.
To co? Działamy?
Jeśli tak, zajmę się tym nieco później, teraz znikam na czas jakiś.

[skaranie boskie]

Wszystkie limeryki już egzystują we własnych tematach. Teraz męska decyzja, Edwardzie.
Przenosimy do RADOSNEJ?

[EdwardSkwarcan]

Tak by było najlepiej