wirują we mnie
cygańskie motyle
stęsknione wysysają każdy twój obraz i cień
rozpuszczony w mózgu
wplatam sny pomiędzy pieszczotę warkoczy
moszczę ci marzeniami to miejsce
w trawie lepki jak usta kochających kobiet
nie dziw się miła jeśli po imieniu wołam
wiem... późno już
na wyznania to wczesna pora
i nocy mało na wszystkie słowa
zbieram je
ścieram z warg
wiem że kocham
że nie zaniecham...
rozchyl mi siebie
wskaż pieprzykami
ud konstelacje orbity pachwin
plejady podbrzuszne odsłoń
rozetrzyj komety na dłoniach
miriady pępkowe układy szyjne zwołaj
gwiazdy policzków zwilż ust trajektorie
drogą mleczną wokół sutków
nabrzmiałych miłością
śliskich warg rozkoszą
prowadź
w to co twoje i moje
wszechświaty niepoliczone
nie dziw się mokrym oczom
nigdy w nich tyle rozkoszy nie było
tą nocą ślepe na światło
dłonie nabrzmiałe
spocone pełne dotyku
w stutysięczne palce wplecione
tobą oniemiałe
tobą zroszone
gdy w pieśni humbaka
lewituję
Pieśń humbaka
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
Pieśń humbaka
Ostatnio zmieniony 31 gru 2016, 9:02 przez point of view, łącznie zmieniany 2 razy.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Pieśń humbaka
Niezmiernie erotyczny ten erotyk.
Powiedziałbym, że przesycony erotyzmem.
Wiem, humbaki to duże ssaki, to i mają wielkie potrzeby ssania.
Obrazowanie różne w różnych strofach.
Pierwsza metaforycznie łęgowa i motylkowa, przedwstępna.
Ta nocna uprzedza, że nie pora na słowa.
Środkowa powala na wznak gwiezdną, mnogością galaktyczną w powielaniu miejsc erogennych.
Kosmiczna.
Ostatnia mokra, oceaniczna.
Nie powiem, oszałamiający jest.
Dobrze, że nie jestem kobietą. Dla mnie trochę zbyt wiele.
Co nie znaczy, że mi się źle czytało.
Fakt, że wolę erotyki bardziej subtelne.
Ale to przecież męski, humbakowy.
Lubieżny, rzekłbym.
Pozdrawiam
Jerzy Edmund
Powiedziałbym, że przesycony erotyzmem.
Wiem, humbaki to duże ssaki, to i mają wielkie potrzeby ssania.
Obrazowanie różne w różnych strofach.
Pierwsza metaforycznie łęgowa i motylkowa, przedwstępna.
Ta nocna uprzedza, że nie pora na słowa.
Środkowa powala na wznak gwiezdną, mnogością galaktyczną w powielaniu miejsc erogennych.
Kosmiczna.
Ostatnia mokra, oceaniczna.
Nie powiem, oszałamiający jest.
Dobrze, że nie jestem kobietą. Dla mnie trochę zbyt wiele.
Co nie znaczy, że mi się źle czytało.
Fakt, że wolę erotyki bardziej subtelne.
Ale to przecież męski, humbakowy.
Lubieżny, rzekłbym.
Pozdrawiam
Jerzy Edmund
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Elunia
- Posty: 582
- Rejestracja: 03 lis 2011, 22:28
- Lokalizacja: Poznań
Re: Pieśń humbaka
Kilka razy słuchałam nagrań pieśni humbaków. Najciekawsze są te służące do nawoływania samców przez samice, podczas okresu godowego. Ty też ładnie nawołujesz.
Podobaś 


-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
Re: Pieśń humbaka
Widzę że humbakowe trele znane 
