***[po co ci Bóg...]

[biegnąca po fali]

Nie wiem po co, Jurku. Może po to, żeby uwierzyć, że nie jesteśmy
tu sami, że ktoś nad nami czuwa i po coś dał nam, to jedno życie?

Ale chyba sama już w to nie wierzę.

[lczerwosz]

Po co. Wiadomo, że na głupie pytania są głupie odpowiedzi. Może to nie jest głupie, ale jest źle zadane. W założeniu, że wszystko jest po coś. A to założenie już implikuje część odpowiedzi.

[alchemik]

Każde pytanie zawiera w sobie cząstkę odpowiedzi. Zadając pytanie po co, spytałem właściwie na cóż, a ponieważ odnosiłem to do siebie, tylko ja mogę odpowiedzieć na to pytanie. Postronne odpowiedzi mnie nie interesują. Mogę wysłuchać, a nawet rozważyć i dodać do swoich przemyśleń, ale odpowiedzieć muszę sobie sam.
A więc pytanie nie było z tych glupich, a nawet źle zadanych, a odpowiedź może się zmieniać w zależności od tego, czy mi się spodoba czy nie. Panta rhei. Nawet przekonania.

[lczerwosz]

Nie wiem po co wprowadzasz taki alchemiczny relatywizm. Nie wszystkim się zmienia, a jeśli to nie tak szybko. To byłby koniunkturalizm.

[alchemik]

To nie żaden koniunkturalizm. Jako rzekłem, koniunktura zwisa mi luźnym kalafiorem. Ale to, co w danej chwili dzieje się w mojej duszy, choć być może jest odzwierciedleniem zewnętrznego świata, może nawet na pewno w jakiejś jego części, niekoniecznie wynika z racjonalnych pobudek. Choć akurat ja jestem racjonalistą do gruntu, ale tylko w kwestii przemyśleń. Niestety, nie jestem pragmatykiem i realistą, co oczywiście mści się na mnie, bowiem nie realizuję tego, co realizować powinienem, czyli nie próbuję podstawiać łapki innym szczurom, trzniam na pogoń, wyścig, religię i politykę. W dodatku od czasu do czasu na chwilę zawieszam niewiarę, bo tak mi wygodnie.

Ewa, to nie żaden offtop, bo pośrednio odnosi się do pytania w tytule utworu. Tak że nie zgłaszaj tego postu do moderacji, please!

[biegnąca po fali]

A niby PO CO miałabym to robić, Jerzy?

[alchemik]

I znowu sakramentalne PO CO

[AS...]

świetny

[biegnąca po fali]

ASie -


Pozdrawiam

[Elunia]

tylko wiatr na pustej ulicy
szarpie za rękaw

Ewuniu, może to Bóg, a nie wiatr?
Słowa trafiają. Podobasia zostawiam