w płomieniach

[skaranie boskie]

W płomieniach



Krew młoda kipi w ciasnej klatce,
gorącą żądzą wargi zaschły;
zapamiętane w ruchu palce –
z niepewną trwogą w oczy patrzysz.

Przez piętra mkniemy w niemym transie
rozkosznym dreszczem ciała przędąc.
Za chwilę żywioł szaleć zacznie.
To koniec już! Ostatnie piętro!

Ruszyła znowu przez podłogi –
od dachu spływa po piwnicę;
zakwita w licu uśmiech błogi
i rozszerzają się źrenice.

Chwil jeszcze kilka, parę pieszczot –
I wzrok, co smak ekstazy przyrzekł.
Na koniec cisza – słońce wzeszło!
I tylko winda płonie… wstydem.





13 lipiec 2011
Lugo (IT)



skaranie boskie

[Gloinnen]

Ech, wspomnienia...

[skaranie boskie]

Szanujmy wspomnienia,
smakujmy ich treść,
nauczmy się je cenić...
http://www.youtube.com/watch?v=WfSnMXlqWzA

[Miladora]

Był też taki film francuski - "Windą na szafot".

Ładny wiersz, Skaraniek.
Równiutki.
Tylko to "lico" mi przeszkadza. Może coś bardziej współczesnego dasz, skoro to winda?
- zakwita w licu uśmiech błogi
Może:
- kwitnie na wargach uśmiech błogi?

Dobrego

[Ewa Włodek]

winda w płomieniach...Ech, te wspomnienia...A może - marzenia? Faaaajnie...



I pozdrowieńka liczne...
Ewa

[Leon Gutner]

I małpka rozpaliła wstydem nawet windę .
Tylko ty tak potrafisz Skaranie .

Z podziwem L.G.

[Abi]

i ta niedobra... Abi
przeczytała
zatrzymując dla siebie
co nieco...

A.

[skaranie boskie]

Możliwe Miladoro, że czymś zastąpię to nieszczęsne lico. Już o tym myślałem.
Jednak muszę zachować formę choć trochę zbliżoną do sylabotonika, więc pierwszy akcent w wersie musi pozostać na drugiej sylabie.
Dzięki, że zauważyłaś, potwierdziłaś moją obawę o niesłuszność koncepcji z licem.

Ewo, marzenia.
Tylko i aż...

Tylko ty tak potrafisz Skaranie .

Nie potrafię Leonie.
Do rozpalania trzeba dwojga.
Dzięki za uznanie.

co nieco...

Zupełnie jak Puchatek...
Takie małe co nieco.
Dzięki Abi za wgląd, choć niewielki.

[Miladora]

więc pierwszy akcent w wersie musi pozostać na drugiej sylabie.

- zakwita w oczach uśmiech błogi?

[skaranie boskie]

zakwita w oczach uśmiech błogi?

Tam już są i oczy i wzrok, więc kolejna para oczu chyba zbędna.