Remanenty po liftingu: Ranek poety - ballada niedzisiejsza
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Dante
- Posty: 663
- Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Remanenty po liftingu: Ranek poety - ballada niedzisiejsza
Kogut, który dotąd cichutko na grzędzie
noc spędzał samotnie, precz przegnawszy kwoki,
lekko się przeciągnął .Chyba wstać trza będzie -
mruknął, strzepnął skrzydła , wziąwszy się pod boki
rozwarł dziób szeroko, kukurykuuu wrzasnął,
krzyk pognał przez pola, gdzieś o sady prasnął,
echem z lasu wrócił, zbudził ptaki śpiące,
w pole wpadł kapusty, przegnał precz zające,
poczem w górę frunął, z chmurki w chmurkę skoczył,
jedną minął górkę, to z drugiej się stoczył
i tak płynął sobie gdzieś na świata końce,
aż wreszcie doleciał... i obudził słońce.
Onoż spało jeszcze, lecz tak rozbudzone
oczy otworzywszy, nieco jeszcze śpiące,
jednym wielkim susem w wschodnią świata stronę
skoczyło, w krąg siejąc promyki gorące.
Jedna, druga, trzecia, jeszcze wciąż nieśmiałe,
jakby swą odwagą nadal wystraszone,
biegły już do ziemi światła strużki małe,
to w las, to znów w pole, w lewą, prawą stronę,
z listka na listeczek, na rosy kropelkę,
z trawki znów na trawkę, to na drewna belkę,
na krzak, na gałązkę, między malwy kwiecie,
tak światło i radość roznosząc po świecie,
słoneczka posłańcy biegną niewidzialni,
by w końcu przez okno wskoczyć do... sypialni.
Widokiem niezwykłym zrazu zalęknione
co z mroku wyłonił im się niespodzianie,
to w jedną pobiegły, to znów w drugą stronę,
przez moment zalotnie tańcząc przed zwierciadłem
ku łożu pomknęły, co w rogu wstawione ,
gdzie między pierzynką oraz prześcieradłem...?
Dwa widoczne wzgórki, nie małe, nie duże,
dolinką równiutką zgrabnie przedzielone,
alabastrem lśniące, powleczone różem,
dolinka coś kryje, puszkiem przysłonione,
skarb to może jaki, tajnik zbyt serdeczny,
praźródło uniesień wręcz nieodgadnione,
którego też nawet sam promyk słoneczny
odkryć już nie może, bo tak jest chronione.
..........................................................
Poeta, co wcześniej w sadzie gdzieś ukryty,
słońca wschód podziwiał wśród kwiecia jabłoni,
podszedł wraz do okna i nagle jak wryty
stanął, zacisnąwszy kwiat trzymany w dłoni,
by w niemym zachwycie widok piękny chłonąć,
już wiedział i czuł już, miłością już płonął,
a z ust jego dotąd zachwytem ścisniętych
szept się cichy wyrwał, lecz jakże namiętny:
- jakaś ty jest piękna, jakież tajemnice
kryją w swojej głębi twe okrągłe lice
i jakaż to siła w tobie tkwi zaklęta,
że dla cię królestwa rzucają książęta,
a bogacz bez żalu trwoni swoje złoto,
mędrzec tobie w hołdzie wiedzę ciska w błoto,
tobie też poeta rymy składa rzewne,
a pieśniarz nocami nuci hymny śpiewne,
to dla ciebie głupiec wznosi się na szczyty
geniusz objawiając dotąd skrzętnie skryty,
za twą sprawą pęka każdych więzień krata,
dla ciebie bez bólu brat zabije brata,
to dla ciebie walczą i przez ciebie giną,
skarbie ty niewieści, rozkoszna Vagino
.............................................................
Zaś młodzian, co własnie z miasta był przytuptał,
spojrzał, mruknął: ale zajebista dupa.
noc spędzał samotnie, precz przegnawszy kwoki,
lekko się przeciągnął .Chyba wstać trza będzie -
mruknął, strzepnął skrzydła , wziąwszy się pod boki
rozwarł dziób szeroko, kukurykuuu wrzasnął,
krzyk pognał przez pola, gdzieś o sady prasnął,
echem z lasu wrócił, zbudził ptaki śpiące,
w pole wpadł kapusty, przegnał precz zające,
poczem w górę frunął, z chmurki w chmurkę skoczył,
jedną minął górkę, to z drugiej się stoczył
i tak płynął sobie gdzieś na świata końce,
aż wreszcie doleciał... i obudził słońce.
Onoż spało jeszcze, lecz tak rozbudzone
oczy otworzywszy, nieco jeszcze śpiące,
jednym wielkim susem w wschodnią świata stronę
skoczyło, w krąg siejąc promyki gorące.
Jedna, druga, trzecia, jeszcze wciąż nieśmiałe,
jakby swą odwagą nadal wystraszone,
biegły już do ziemi światła strużki małe,
to w las, to znów w pole, w lewą, prawą stronę,
z listka na listeczek, na rosy kropelkę,
z trawki znów na trawkę, to na drewna belkę,
na krzak, na gałązkę, między malwy kwiecie,
tak światło i radość roznosząc po świecie,
słoneczka posłańcy biegną niewidzialni,
by w końcu przez okno wskoczyć do... sypialni.
Widokiem niezwykłym zrazu zalęknione
co z mroku wyłonił im się niespodzianie,
to w jedną pobiegły, to znów w drugą stronę,
przez moment zalotnie tańcząc przed zwierciadłem
ku łożu pomknęły, co w rogu wstawione ,
gdzie między pierzynką oraz prześcieradłem...?
Dwa widoczne wzgórki, nie małe, nie duże,
dolinką równiutką zgrabnie przedzielone,
alabastrem lśniące, powleczone różem,
dolinka coś kryje, puszkiem przysłonione,
skarb to może jaki, tajnik zbyt serdeczny,
praźródło uniesień wręcz nieodgadnione,
którego też nawet sam promyk słoneczny
odkryć już nie może, bo tak jest chronione.
..........................................................
Poeta, co wcześniej w sadzie gdzieś ukryty,
słońca wschód podziwiał wśród kwiecia jabłoni,
podszedł wraz do okna i nagle jak wryty
stanął, zacisnąwszy kwiat trzymany w dłoni,
by w niemym zachwycie widok piękny chłonąć,
już wiedział i czuł już, miłością już płonął,
a z ust jego dotąd zachwytem ścisniętych
szept się cichy wyrwał, lecz jakże namiętny:
- jakaś ty jest piękna, jakież tajemnice
kryją w swojej głębi twe okrągłe lice
i jakaż to siła w tobie tkwi zaklęta,
że dla cię królestwa rzucają książęta,
a bogacz bez żalu trwoni swoje złoto,
mędrzec tobie w hołdzie wiedzę ciska w błoto,
tobie też poeta rymy składa rzewne,
a pieśniarz nocami nuci hymny śpiewne,
to dla ciebie głupiec wznosi się na szczyty
geniusz objawiając dotąd skrzętnie skryty,
za twą sprawą pęka każdych więzień krata,
dla ciebie bez bólu brat zabije brata,
to dla ciebie walczą i przez ciebie giną,
skarbie ty niewieści, rozkoszna Vagino
.............................................................
Zaś młodzian, co własnie z miasta był przytuptał,
spojrzał, mruknął: ale zajebista dupa.
Ostatnio zmieniony 28 sty 2012, 17:03 przez Dante, łącznie zmieniany 11 razy.
Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
-
- Posty: 61
- Rejestracja: 04 lis 2011, 23:52
Re: Remanenty po liftingu: Ranek poety -ballada niedzisiejs
Dante
to jest rozprawa nad rozprawami
co niektórym śni się wciąż nocami

to jest rozprawa nad rozprawami

co niektórym śni się wciąż nocami


- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Remanenty po liftingu: Ranek poety - ballada niedzisiej
Powalająca puenta!
A całość w iście romantycznej konwencji.
Szkoda, że kuleje rytmicznie, ale przy takiej treści wiele można Autorowi wybaczyć.

A całość w iście romantycznej konwencji.
Szkoda, że kuleje rytmicznie, ale przy takiej treści wiele można Autorowi wybaczyć.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Remanenty po liftingu: Ranek poety - ballada niedzisiej
Dantezjuszu - gdybyś nie skakał rytmem pomiędzy 11,12 i nawet 13 zgłoskowcem i podobnie ze średniówką, to czytałoby się znacznie lepiej. A tak, to się człek marny potyka.
Zachowaj przynajmniej w zwrotkach jednolity rytm.
Ale pointa mnie ubawiła.
Aha - literówki masz.
PS.
Skaranie napisał: "ale przy takiej treści wiele można Autorowi wybaczyć".
A ja nie wybaczam.

Zachowaj przynajmniej w zwrotkach jednolity rytm.
Ale pointa mnie ubawiła.


Aha - literówki masz.

PS.
Skaranie napisał: "ale przy takiej treści wiele można Autorowi wybaczyć".
A ja nie wybaczam.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Remanenty po liftingu: Ranek poety - ballada niedzisiej
Żeś mnie Dante na koniec zdzielił puentą - nie spodziewałem się .
Ale nawet to zdzielenie nie mogło już cofnąć podziwu i zachwytu nad wcześniejszym opisem .
W tym wypadku zakończenie zdaje się być zasadne - a skoro znalazło się w takim wierszu - to nawet zdaje się być konieczne.
Z uszanowaniem L.G.
Ale nawet to zdzielenie nie mogło już cofnąć podziwu i zachwytu nad wcześniejszym opisem .
W tym wypadku zakończenie zdaje się być zasadne - a skoro znalazło się w takim wierszu - to nawet zdaje się być konieczne.
Z uszanowaniem L.G.
- Dante
- Posty: 663
- Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: Remanenty po liftingu: Ranek poety - ballada niedzisiej
Pani psorko, wszystko poprawione, nie tylko czyta się, ale nawet śpiewa !!!Miladora pisze:A ja nie wybaczam.


Ostatnio zmieniony 28 sty 2012, 0:34 przez Dante, łącznie zmieniany 2 razy.
Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Remanenty po liftingu: Ranek poety - ballada niedzisiej
Hej! Mości Dante.Dante pisze:skaranie boskie pisze: A ja nie wybaczam.
Proszę nie imputować skaraniu boskiemu takiej zawziętości.
Przecież nie napisało nigdzie, że nie wybacza.
Popraw Waść, a żywo!
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Dante
- Posty: 663
- Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: Remanenty po liftingu: Ranek poety - ballada niedzisiej
Racja, pardon, błąd w cytowaniu, ale już poprawiony i błąd i wierszskaranie boskie pisze:Popraw Waść, a żywo!

Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Remanenty po liftingu: Ranek poety - ballada niedzisiej
Hej, la la la la la la la, śpiewa się i nawet gra!Dante pisze:nietylko czyta się, ale nawet śpiewa !!!


Ale i tak się do Ciebie dobiorę.

- niesmiałe
- własnie
Aha - racz jeszcze waćpan z interpunkcyją się pobawić letko:

- przeciągnął .Chyba
- skrzydła , wziąwszy
- szeroko , kukurykuuu
- doleciał..... i obudził - wielokropek to 3 (słownie trzy) kropki
- wstawione ,
- prześcieradłem ...?
- przedzielone ,
-()jakaś - spację dodaj
- siła w Tobie - szeptał wielką literą? Zmień na małą.
- mruknął : kurwa
Skasuj spacje przed przecinkami, kropką, wielokropkiem i dwukropkiem, żeby nie musiała sobie czegoś mruknąć.

A teraz stawiam Ci piwo za bezbłędne wyrównanie rytmu.

A Ty mnie za korektę.

No to nasze zdrowie

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Dante
- Posty: 663
- Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: Remanenty po liftingu: Ranek poety - ballada niedzisiej
Trudno, spacje przed przecinkiem i pytajnikiem to jakieś moje typowo klawiaturowe "skrzywienie", leci bezwiednie i poprawianie tego doprowadza mnie do rozpaczy.To samo z ś,ć,ę,ą - mam dziwacznie czułą klawiaturę jeśli ciut wczesniej puszczę alt, wychodzi s,c,e,a. Wiecznie poprawiam i klnę.Miladora pisze:Skasuj spacje przed przecinkami, kropką, wielokropkiem i dwukropkiem, żeby nie musiała sobie czegoś mruknąć
Ale to dobrze, bo prawdziwa kobieta jak nie ma się czego czepić, to zła.

AD

Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)