uzdrowi mnie

[Lucile]

czemu postanowiłeś kochać
mnie tylko po
wrzesień

bo listopad jest miesiącem
pokutnym

a co z październikiem

kwarantanna

[alchemik]

w grudniu letarg
sen zimowy
należny po przejściach

przez sierpień

i duchowa odnowa
po rekonwalescencji oczywiście
pokocham

kwietniowo bez trudu
znajdę

inne ziółko

[Lucile]

jednak kwiat z przeszłego
roku
pozwoli całować się innym
motylom

a ty patrz
na poboczu samotny choć
zatrutym zielem
zbałamucony

[alchemik]

zbałamucony do września
pofrunę

przez maje
na haju

w czerwcowych poziomkach
usta zmażę sokiem

lipcem pszczółki skuszę
na miodek

sierpniem sfermentuję
i skisnę znowu
ogórasem

[Lucile]

byleby były twarde i chrupiące
zawekuję
ustawię w szeregu innych na półce
w spiżarni

przeczekam listopad

[alchemik]

[alchemik]

z drżeniem oczekiwać będę
kiedy z piwnicznego mroku
na światło
a twoje paluszki
w zalewie
uczuć mnie ścisną

do konsumpcji

[Lucile]

sproszę wszystkie przyjaciółki na...
degustację
i wspominki sierpniowego buszowania
w owocami nabrzmiałym
warzywniku

[alchemik]

z warzywnika
przez słój ze wspomnieniem
lata
by na jesiennym liściu
talerzu
członki złożyć

rozszarpany przez
harpie
które się ostały

miast kluczem odlecieć
do gorących krajów

[Lucile]

moje towarzyszki - wiedźmy, harpie
i inne strzygi
ogórki na przystawkę zjadają zamiast
ostrygi