Zielono

[em_]

Napisane.z wyobraźnią,
ładne metafory

[lczerwosz]

czasem je pamiętam
życie zaprzeszłe <--bezpieczne dzieciństwo lub wczesna młodość
spod omszałego próchna
silnych dębowych ramion <--w pewnym stopniu bezstresowo było

splecionych
z moim prawym
a naszym nieprawym <--no wiadomo, dziecko, nieprawe łoże
na-poczętym zębem czasu <--rozpoczyna się teraz mniej niefrasobliwe życie

nie śniłam ci się potem <--pl-ka odeszła
żeby nie pamiętać ostrego zarostu <--stale pokusa?
i zapachu zielonej wróżki <--ta pierwsza?

jeszcze przyjdę
za rękę z dębem <--dziecko wyrośnie na mężczyznę
kiedy jeżyny zwolnią uścisk <--coś się zwolni, ustanie zobowiązanie?
a mgła opadnie jak moja sukienka<-- tajemnice się okażą wszystkim
a opadająca sukienka może mieć także inny wymiar... Problem w tym, że to lata upłyną, sukienka wypłowieje
obejmiemy i ciebie <--w końcu będzie rodzina
Ale czy trzeba czekać aż tak długo, popaprany ten świat. Porządek szeregowy prymuje nad równoległym.

Zielono mi. To znaczy mnie. Bardzo mnie wzruszył ten wiersz.
Bardzo sie ciesze, że po pewnych nieodpowiedzialnych początkach, dałaś nam do poczytania ciekawy tekst z piękną, zieloną tajemnicą. Patrz już czwarta strona wpisów.

[Stella]

Interpretacja ciekawa, jakkolwiek nie o to mię chodziło

[elka]

Nie wierzę, że chodzi o reinkarnację...

[Stella]

Elu, właściwie tak
Fałszerz też poniekąd, bo w pewnym sensie to taki horror erotyczny

Czyżby w zamyśle Autorki było nocne nawiedzanie ?
Chyba że go obejmie w innym świecie i czasie

Tak

Ela Gruszka- również jeśli chodzi o klimat.

Pallas- co do poczętego dziecka

[alchemik]

Przypuszczam, że Gruszka miała sporo racji, doszukując się w tym wierszu surrealistycznej baśniowości. A już Piotruś poszedł dalej i podsunął mi horror erotyczny.
Idąc za Fałszerzem, interpretacja tej zagadki wydaje się nietrudna. Ale dopiero poprzednicy, również Elka i Ed, podsunęli mi taką drogę. Może znowu wpakuję się w jeżyny, ale to chyba będzie tak.

Może być wierszem?

Zbrodnia to doskonała
tym razem
pan zabił panią

leży pani głęboko jak jeżyny wysoko
obejmuje się z dębem
zemstę panu przysięgła

cuchnącemu absyntem
kochankowi co w szale
udusił zabił pokrajał
i pochował ją w dole
wraz z poczętym dziecięciem

śmierć swoją chce przepamiętać
a także krótkie życie

bo kiedy mgła opadnie
i jego duch się tu zjawi
męczony wyrzutami

wyrwie się dąb z korzeniami
wraz ze swą panią w konarach

choć ona też nieświęta

ściśnie go gałęziami
odejdą z lasu

do piekła



No i jak? Dobry ślad?

Jurek

[Stella]

Noo brawo Ty

Co prawda ona niewinna i ćwiartek nie było, ale zagadka rozwiązana.




Piękne interpretacje, serdecznie dziękuję wszystkim