arkadia
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
arkadia
Arkadia
Bywa, że w zgiełku walki z karkołomnym losem,
niespodzianie się zdarzy zapomnieć na trochę
i w mistycznej zadumie o krok zboczyć z szosy…
Jakże inny świat mogą wtedy spotkać oczy!
Pośród drzew, których pamięć poza życie sięga,
wolno w staw się rozlewa cichej rzeki wstęga –
to królestwo rusałek, co z pradawnych czasów
stroją brzegi jeziora w zapach tataraku.
Stary park tonie w cieniu, labiryntem ścieżek
wyobraźnię rozpala – na manowce wiedzie;
ciepłym szeptem listowia nad samotną ławką
obietnice roztacza, lecz je spełnia rzadko.
Czy to słońca igraszka w zielonym refleksie
szarych oczu spojrzenie przez gęstwinę niesie,
gdzie dyskretnym szelestem nuci rzeki przełom?
Złudna mgiełka się nad nim ściele śnieżną bielą...
Tu obelisk wyniosły niemal wrasta w niebo,
jakby w drodze do słońca chciał dorównać drzewom;
tam zaś nisko, przy ziemi, wśród ptasiego grania
wabi w mroku sekretnym świątynia schowana.
Prosto z progów przybytku marmurowe schody
długą, stromą kaskadą w ciemną taflę wiodą,
gdzie ruszywszy w poranek Heliosa wehikuł
wmieszał w półcień zielony dwie garście błękitu;
wodę w lilie przystroił – szmaragdu piastunki –
niczym boskiej Artemis chłodne pocałunki,
które śnieżnym powabem poranek uwodzą,
by wieczorem zapłonąć czerwoną pożogą.
Biała dama swe wdzięki skrywa za woalem,
rzekłbyś welon to tylko, a jej nie ma wcale.
Jak ulotne zjawisko - esencja młodości –
kroczy dumna, choć wiotka po tęczowym moście.
Pod nią niebo zaklęte w kryształowy dywan -
postać w lustrze odbita falami ożywa,
to uśmiecha się blaskiem, to chmurą przeraża –
brzeg się nagle urywa w sztalugach malarza.
Do wieczora czas zmierza, las rozbrzmiewa cieniem
i rozkłada na wodzie nowe przedstawienie.
Już nie lazur, nie szmaragd znaczy toń niezmierną –
jesień dnia gra czerwienią, przetyka ją czernią.
Słońce wolno ku ziemi pochyla koronę -
jeszcze schłodzi w kąpieli promienie zmęczone,
zieleń zmieni w purpurę, żar chłodem zniweczy
i powierzy świat cały księżycowej pieczy.
Gdzie odeszły kolory, gra świateł i cieni?
Miesiąc ogród poświatą w srebrny las odmienił -
pośród ciszy przybrzeżnej uśnie złudna dama,
by się z brzaskiem obudzić w świątyni dumania.
Forli (IT)
15 wrzesień 2011
skaranie boskie
Bywa, że w zgiełku walki z karkołomnym losem,
niespodzianie się zdarzy zapomnieć na trochę
i w mistycznej zadumie o krok zboczyć z szosy…
Jakże inny świat mogą wtedy spotkać oczy!
Pośród drzew, których pamięć poza życie sięga,
wolno w staw się rozlewa cichej rzeki wstęga –
to królestwo rusałek, co z pradawnych czasów
stroją brzegi jeziora w zapach tataraku.
Stary park tonie w cieniu, labiryntem ścieżek
wyobraźnię rozpala – na manowce wiedzie;
ciepłym szeptem listowia nad samotną ławką
obietnice roztacza, lecz je spełnia rzadko.
Czy to słońca igraszka w zielonym refleksie
szarych oczu spojrzenie przez gęstwinę niesie,
gdzie dyskretnym szelestem nuci rzeki przełom?
Złudna mgiełka się nad nim ściele śnieżną bielą...
Tu obelisk wyniosły niemal wrasta w niebo,
jakby w drodze do słońca chciał dorównać drzewom;
tam zaś nisko, przy ziemi, wśród ptasiego grania
wabi w mroku sekretnym świątynia schowana.
Prosto z progów przybytku marmurowe schody
długą, stromą kaskadą w ciemną taflę wiodą,
gdzie ruszywszy w poranek Heliosa wehikuł
wmieszał w półcień zielony dwie garście błękitu;
wodę w lilie przystroił – szmaragdu piastunki –
niczym boskiej Artemis chłodne pocałunki,
które śnieżnym powabem poranek uwodzą,
by wieczorem zapłonąć czerwoną pożogą.
Biała dama swe wdzięki skrywa za woalem,
rzekłbyś welon to tylko, a jej nie ma wcale.
Jak ulotne zjawisko - esencja młodości –
kroczy dumna, choć wiotka po tęczowym moście.
Pod nią niebo zaklęte w kryształowy dywan -
postać w lustrze odbita falami ożywa,
to uśmiecha się blaskiem, to chmurą przeraża –
brzeg się nagle urywa w sztalugach malarza.
Do wieczora czas zmierza, las rozbrzmiewa cieniem
i rozkłada na wodzie nowe przedstawienie.
Już nie lazur, nie szmaragd znaczy toń niezmierną –
jesień dnia gra czerwienią, przetyka ją czernią.
Słońce wolno ku ziemi pochyla koronę -
jeszcze schłodzi w kąpieli promienie zmęczone,
zieleń zmieni w purpurę, żar chłodem zniweczy
i powierzy świat cały księżycowej pieczy.
Gdzie odeszły kolory, gra świateł i cieni?
Miesiąc ogród poświatą w srebrny las odmienił -
pośród ciszy przybrzeżnej uśnie złudna dama,
by się z brzaskiem obudzić w świątyni dumania.
Forli (IT)
15 wrzesień 2011
skaranie boskie
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: arkadia
no, toś po arkadyjsku ustylizował...I jest baśniowo...
Pozdawiam ciepło,
Ewa


Pozdawiam ciepło,
Ewa
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: arkadia
Aleś nastroiła Leona Małpko .
Jak tu pisać kiedy słów brakuje nawet na komentarze do takich dzieł .
Z ukłonem L.G.

Jak tu pisać kiedy słów brakuje nawet na komentarze do takich dzieł .
Z ukłonem L.G.
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: arkadia
dżises, jakbym czytał wieszcza sprzed wieków
więc chyba Ci się udało ...

więc chyba Ci się udało ...

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: arkadia
Bardzo nastrojowo i melodyjnie, Skarańku. 
Kupuję ten obraz.
Mała sugestia:
- lecz je spełnia rzadko. - płynniej byłoby:
- lecz spełnia je rzadko.
A teraz masz buziaka.

Kupuję ten obraz.
Mała sugestia:
- lecz je spełnia rzadko. - płynniej byłoby:
- lecz spełnia je rzadko.
A teraz masz buziaka.

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
Re: arkadia
Czytając początek miałem trochę problemy z pozbieraniem tego w całość. Naciupciałeś tych tonie rozpala, roztacza, że mnie to przygniotło. Ale dalej, jakbym załapał rytm, wszystko zaczęło mi grać i się wiązać. I choć nie przepadam za opisami, potrafiłeś przykuć uwagę. Nie potrafię powiedzieć co, ale coś mi nie gra z tym początkiem. Jakbyś nie miał pomysłu, a w trakcie pisania się nakręcił i sprawił że to popłynęło. Dziękuję.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: arkadia
Jak to w Arkadii, EwoEwa Włodek pisze:jest baśniowo




Nie przeginaj.Leon Gutner pisze:Jak tu pisać kiedy słów brakuje nawet na komentarze do takich dzieł .
Od dzieł to są twórcy a ja to mogłem sobie opowiastkę rymowaną napisać.
Skoro jednak zapiera słowa w klawiaturze...
Miło




Chyba z epoki kamiennej.P.A.R. pisze:dżises, jakbym czytał wieszcza sprzed wieków

Nie widzisz, że dłutem ciosałem?



Bierz za darmo, Mila. Szkoda kasy.Miladora pisze:Kupuję ten obraz.
Wiem, że to nie sylabotonik, ale starałem się przynajmniej wersy zrymowane utrzymywać w takiej samej stopie wierszowej. Stąd dopełnienie przed orzeczeniem się znalazło, co gramatycznie nie szkodzi, a rytm trzyma.Miladora pisze:Mała sugestia:
- lecz je spełnia rzadko.
- płynniej byłoby:- lecz spełnia je rzadko.




Coś w tym jest Nilmo.Nilmo pisze:Jakbyś nie miał pomysłu, a w trakcie pisania się nakręcił i sprawił że to popłynęło.
Pomysł to miałem, tylko trochę mi się z początku koła w miejscu kręciły. Chyba ślisko było




Dziękuję wszystkim za cenne uwagi i miłe uszom komplementy.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: arkadia
Dobra dobra, to już wiesz, co w wierszu zachwyca, a ja napiszę dla odmiany, co nie zachwyca.
A w ogóle tak to ładnie opisałeś... Dynamicznie, z uczuciem, barwnie, miękko...
Jakbym wszystko już gdzieś kiedyś widziała...
No to stawiam dzisiaj ja

Glo.
"z" w znaczeniu czasowym "od" - nie pasuje mi. Daleko posunięta dowolność składniowa.skaranie boskie pisze:to królestwo rusałek, co z pradawnych czasów
stroją brzegi jeziora w zapach tataraku.
Boska Artemis - to nie jest czasem masło maślane? Mogłaby być "dzielna", "śmiała". cokolwiek innego, ale boska bogini?skaranie boskie pisze:niczym boskiej Artemis chłodne pocałunki,
A może zamiast powtarzać "welon", daj coś innego? "Muślin"? Równie zwiewny, przezroczysty...skaranie boskie pisze:Biała dama swe wdzięki skrywa za woalem,
rzekłbyś welon to tylko, a jej nie ma wcale.
A w ogóle tak to ładnie opisałeś... Dynamicznie, z uczuciem, barwnie, miękko...
Jakbym wszystko już gdzieś kiedyś widziała...
No to stawiam dzisiaj ja


Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Abi
- Posty: 1093
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57
Re: arkadia
jak déjà vu,
gdzie górą przyjemność...
A.
gdzie górą przyjemność...

A.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: arkadia
Za deja vu nie ręczę, choć pewnie czytałaś to już gdzieś, kiedyś...Abi pisze:jak déjà vu,
gdzie górą przyjemność...
Za przyjemność i górę -



A Tobie Glo, odpowiem prozaicznie, bo żaden poeta ze mnie.
W sprawie rusałek już kiedyś się czepiałaś. Chodzi Ci o to "z pradawnych czasów". Dla mnie jest to równoważne z powiedzeniem "z dawien dawna". Ale ja to nie słownik, a z tych żaden takiej interpretacji nie przewiduje. Dlatego podeprę się tutaj (choć rzadko to czynie) formułą licentia poetica.
Zacznę od tego, że imię Artemis samo w sobie jeszcze nie oznacza boskości, stąd wniosek, że stwierdzenie "boska Artemis" wcale nie oznacza "boska bogini". Dopiero związek frazeologiczny "boska Artemis" nadaje Atremidzie boskość. Znaczy - nie masz racji.Gloinnen pisze:Boska Artemis - to nie jest czasem masło maślane? Mogłaby być "dzielna", "śmiała". cokolwiek innego, ale boska bogini?
A gdzie ja, droga Pani, powtórzyłem słowo "welon"?Gloinnen pisze:A może zamiast powtarzać "welon", daj coś innego?
No!Gloinnen pisze:A w ogóle tak to ładnie opisałeś... Dynamicznie, z uczuciem, barwnie, miękko... Jakbym wszystko już gdzieś kiedyś widziała...
I tak trzeba było od razu!
Dziękuję Ci skarbie za pozytywną ocenę.




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl