Gruszka pisze:chodź ze mną. oprowadzę cię wężykiem -
nie zdejmuj butów, wystarczy zdjąć okulary
i nie bać pofałdowania - nie rozpłaszczaj.
przewiązałam oczy i dotykiem szukam pytajników.
zaciągnijmy się, węszmy podstępy w słownych ostępach.
nie twierdzę - pytam. zagęszcza się, kiedy dokładasz
zdziwienia i łapiesz - za słowo. a ja niczego
nie obiecuję - pytań się nie tłumaczy. w twoich rękach
zmieniają kształty, kolory - kameleonizm - jak ty.
w moich, jak ja. wyprowadzam z krytycznego
obłędu wykrzykników i kropek - frazy nieśmiałe.
nie zbliżaj się - tutaj leży wiersz, w którym
nie chciałam powiedzieć, lecz bałam się skłamać.
skłamiesz za mnie? nadepnąłeś na odcisk
alternatywie - rzuciła aluzję. chwytasz? podaj dalej,
następne zapytania - samosiejki - delikatnie nie moje.
stoję twardo na gruncie testu. zakreślam możliwe
dodatkowe. czas nie gra roli, wiatr nie gra roli -
las, dęby, samosiejki. ta droga wiedzie do pytań -
zdawało się? zdałeś?
To tyle co po wycince. I to zostaje, bo każda fraza zawwiera coś, co chciałam...

