Niekiedy nic nie pozostaje
jak tylko z hukiem zamknąć drzwi,
bo nie wiadomo jak żyć dalej
gdy życie sobie ze mnie drwi.
Być może warto by pierdolnąć
raz, a porządnie tymi drzwiami,
uzyskać wreszcie pełną wolność,
taką ochotę mam czasami.
Żyję, bo wciąż naiwnie wierzę,
że coś się jeszcze może zmieni
i patrząc w sufit na wznak leżę.
Rozmyślam o krainie cieni.
ochota
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: ochota
Musisz sobie załatwić czarodziejską lampę, lub pierścień, żeby patrząc w sufit byczyć się i wydawać dżinowi rozkazy
Przecież dzisiaj każdy jest wolny jak dzika świnia na zakręcie i ten, kto nie czeka na mannę jakoś sobie radzi.
Za dożo drzwi i trzy życia w tym narzekaniu.


Przecież dzisiaj każdy jest wolny jak dzika świnia na zakręcie i ten, kto nie czeka na mannę jakoś sobie radzi.
Za dożo drzwi i trzy życia w tym narzekaniu.

Ostatnio zmieniony 18 lut 2017, 0:37 przez EdwardSkwarcan, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: ochota
/kiedy leżę/, nic się nie zmienia - zwłaszcza punkt widzenia.
Wiersz formalnie sie podoba.
Wiersz formalnie sie podoba.

- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: ochota
Leo jak to Leo - treść i zamysł docenia bo sam czasami ma ochotę czynność wspomnianą z drzwiami wykonać .
W życiu .
W poezji owa czynność nazwana wiadomym słowem wiersz Leonowi eliminuje .
Nic nie poradzę .
Z uszanowaniem L.G.
W życiu .
W poezji owa czynność nazwana wiadomym słowem wiersz Leonowi eliminuje .
Nic nie poradzę .
Z uszanowaniem L.G.