Empiria
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Empiria
Ładne, przezroczyste opakowanie, a w nim kilkumetrowa wijąca się ścieżka w kolorze przekwitających krzewów pigwy. Zaczepiłam wzrok, chytrze oglądając każdy detal. Po drugiej stronie dużego akwarium zauważyłam jeszcze większą atrakcję, ułożoną prawie jak piramida Cheopsa. Ostatecznie zdecydowałam się, na wijącą zygzakiem różową alejkę. W domu już nie zwracałam zbyt uwagi na swój nabytek. Przyszedł jednak czas, aby bardziej zdecydowanie zaangażować nie tylko źrenice, ale także ręce. Bez problemu przecięłam na dwa kawałki, powąchałam - zapach, hm... żaden!
Jak oni to robią, kiedyś mogłam się tym zapachem delektować, o nie, przesadziłam, nigdy nie lubiłam takiego zapachu. Obecnie jest bezzapachowo i bezproblemowo. Włożyłam do szklanego akwarium, niech ma dalej jasno i wygodnie, rozdzielając na mniejsze alejki. Kiedy gorące płomienie osiągnęły apogeum, o zgrozo zobaczyłam pływające w dużej ilości wody sztywne kajaki - oniemiałam. Lekko uchyliłam okno na świat, aby schłodzić wrażenia. Słońce już sięgnęło zenitu, a kajaki nie dość, że drętwe, to nadal pływają. Po godzinie woda się ulotniła, zostały tylko rudo-szare wraki. Obejrzałam dokładnie, wniosek nasunął się sam, jednak trzeba dodać jeszcze wody, teraz była wyśmienita kąpiel.
Co robić?
A miało być pięknie i szybko. Zrezygnowana nadal czekam, moje wraki pląsają w wodzie, chyba dodam białe serpentynki. Bardzo spodobał mi się pomysł.
Rozpłakałam się z żalu, ale co tam łzy, jak letni deszcz obmyją twarz i zabłysną tęczą pod powiekami.
Serpentyny też zszarzały, co za licho.
Przez szkło podglądam ukradkiem, w środku dostrzegam wijące się dżdżownice, nie, tego już zbyt wiele. Wkurzona zalewam neapolitańskie kawały, wszystkie chichoczą, a mi zaczyna burczeć w brzuchu.
Jak oni to robią, kiedyś mogłam się tym zapachem delektować, o nie, przesadziłam, nigdy nie lubiłam takiego zapachu. Obecnie jest bezzapachowo i bezproblemowo. Włożyłam do szklanego akwarium, niech ma dalej jasno i wygodnie, rozdzielając na mniejsze alejki. Kiedy gorące płomienie osiągnęły apogeum, o zgrozo zobaczyłam pływające w dużej ilości wody sztywne kajaki - oniemiałam. Lekko uchyliłam okno na świat, aby schłodzić wrażenia. Słońce już sięgnęło zenitu, a kajaki nie dość, że drętwe, to nadal pływają. Po godzinie woda się ulotniła, zostały tylko rudo-szare wraki. Obejrzałam dokładnie, wniosek nasunął się sam, jednak trzeba dodać jeszcze wody, teraz była wyśmienita kąpiel.
Co robić?
A miało być pięknie i szybko. Zrezygnowana nadal czekam, moje wraki pląsają w wodzie, chyba dodam białe serpentynki. Bardzo spodobał mi się pomysł.
Rozpłakałam się z żalu, ale co tam łzy, jak letni deszcz obmyją twarz i zabłysną tęczą pod powiekami.
Serpentyny też zszarzały, co za licho.
Przez szkło podglądam ukradkiem, w środku dostrzegam wijące się dżdżownice, nie, tego już zbyt wiele. Wkurzona zalewam neapolitańskie kawały, wszystkie chichoczą, a mi zaczyna burczeć w brzuchu.
Ostatnio zmieniony 28 lut 2017, 9:43 przez Gajka, łącznie zmieniany 5 razy.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Empiria
no nie wiem, to raczej wygląda na Obce.
Aż strach jak się tego więcej wykluje.
Aż strach jak się tego więcej wykluje.
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Empiria
Leszku dziękuję za komentarz
Też miałam takie podejrzenie, jednak... ciekawe czy ktoś zgadnie o czym piszę
Też miałam takie podejrzenie, jednak... ciekawe czy ktoś zgadnie o czym piszę
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Empiria
Oryginalnie opisane zmagania kuchenne, Gajko.
Empiria a przepis.
Makaron?
: )
Empiria a przepis.
Makaron?
: )
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Empiria
No zdradź w końcu... please : )
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Empiria
Dokonałam w Lidlu zakupu o nazwie - mielonka z łopatki, eleganco ułożone rurki w zygzakowaty wzór. Chciałam zrobić sos do spaghetti, włożyłam do garnka i zanim dodałam tłuszczu wszystko zesztywniało pływając w wodzie, której nie dałam ani grama, ufffff jakoś ogarnęłam, dodałam jeszcze serpentynki cebuli, a na koniec zalałam sosem neapoli. Rodzina przeżyła, ale ja miałam niezły ubaw.
Mięso było naszpikowane do granic możliwości wodą i pewnie jakąś chemią, bo zapachu w ogóle nie czułam, za to smak był super. Najfajniej wyglądał sos, który straszył dżdżownicami na talerzu.
Ekuś - ot i cała tajemnica
Pozdrawiam
Mięso było naszpikowane do granic możliwości wodą i pewnie jakąś chemią, bo zapachu w ogóle nie czułam, za to smak był super. Najfajniej wyglądał sos, który straszył dżdżownicami na talerzu.
Ekuś - ot i cała tajemnica
Pozdrawiam
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Empiria
Jeśli myślisz, że z tekstu ktokolwiek wywnioskuje mielonkę z łopatki z Lidla... Te dżdżownice najlepiej pognieść widelcem na patelni.
Opowiadanie jest fenomenalne pod względem narracji. Brawo.
Opowiadanie jest fenomenalne pod względem narracji. Brawo.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Empiria
Wiem, świadomie tak napisałamnie pisze:Jeśli myślisz, że z tekstu ktokolwiek wywnioskuje mielonkę z łopatki z Lidla...
Dodano -- 28 lut 2017, 18:52 --
NIE - diagnozowałam wrażenia estetyczne rodzinki, muszę przyznać, że nawet nie zwrócili uwagi. Byłam zaskoczona, przeszło bez echa, a jak tak bardzo chciałam... ech, nieważne.nie pisze:Te dżdżownice najlepiej pognieść widelcem na patelni.
Dziękuję za komentarz