

A czy Joannę spalili słusznie? Trudno powiedzieć, ale na pewno był to mord polityczny pod przykrywką doktrynalną. I ja osobiście bym wolała, zeby świat po francusku mówił...
Zaś względem - to miło mi, że Ci to tempo i rwane wersy nie wadzą w odbiorze. Wszak własnie tak żyła Joanna - szybko, chropawo...


tak mi sie i wydaje, Ble, że własnie tego typu forma przysługuje niejako opowieści o Joannie


A bełt od kuszy, którym została ranna - że się Tobie z "bełtem" do wypicia skojarzył, no, no...




I najśliczniej Wam, moi Najmilsi Państwo, dziękuję, że rzuciliście okiem na Jeanne i za Wasze dobre, serdeczne słowa...Cieszę się Wami i nimi...I całe mnóstwo serdecznosci z uśmiechami posyłam...
Ewa