odprawianie

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alga
Posty: 594
Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27

odprawianie

#1 Post autor: Alga » 21 lut 2017, 8:32

to nie poezja
to nie proza
chcę zobaczyć łzy na brudnym nosie psa na śmietniku
czyżby Baczewski miał rację?
czy Czyżowski miałby cierpieć na defekację?
banitą jestem na własnej kartce?


codziennie siadam
zjadam
powiadam
codzienność odprawiam
nie ma tu nic z sakramentu
nic z tajemnicy ani długich przemyśleń


nie tak jak drzewo
pień się starzeje kora pęka
obsycha
tylko co rok
nowe zielone delikatne pcha się
jak głupie na świat na wojnę


saksofon wwierca się pod włosy
i pod włos
ale muszę o tym drzewie


wychodzimy z wciąż zielonego pnia
obsychamy wychodząc na światło
ołtarz codzienności
pali nas podniosłość życia
w tym słońcu w dymie kadzideł
dusimy się na wyjściu nie na wejściu
WYSIWYG czy jak tam chcecie
twórcze obieranie życia z coraz grubszej łupiny szarości?
byle do sedna do jądra

a potem
zgnieść podeptać zostawić na śmietniku
i wrócić do nijakości

szyją do pętli
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry


Z. Herbert

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: odprawianie

#2 Post autor: eka » 22 lut 2017, 13:35

Alga pisze:wychodzimy z wciąż zielonego pnia
obsychamy wychodząc na światło
ołtarz codzienności
pali nas podniosłość życia
w tym słońcu w dymie kadzideł
dusimy się na wyjściu nie na wejściu
WYSIWYG czy jak tam chcecie
twórcze obieranie życia z coraz grubszej łupiny szarości?
byle do sedna do jądra

a potem
zgnieść podeptać zostawić na śmietniku
i wrócić do nijakości

szyją do pętli
Wielkie wołanie i pytanie o sens podniosłości. Próba bycia cholernie trzeźwym realistą, ale czuje się wtedy wystawienie swojej szyi do pętli. Rozterki wielu.
Ale INTUICJA, zielony pień jest.
Mocny wiersz, Algo.
:kofe:

Awatar użytkownika
Alga
Posty: 594
Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27

Re: odprawianie

#3 Post autor: Alga » 24 lut 2017, 8:48

eka pisze:
Alga pisze:wychodzimy z wciąż zielonego pnia
obsychamy wychodząc na światło
ołtarz codzienności
pali nas podniosłość życia
w tym słońcu w dymie kadzideł
dusimy się na wyjściu nie na wejściu
WYSIWYG czy jak tam chcecie
twórcze obieranie życia z coraz grubszej łupiny szarości?
byle do sedna do jądra

a potem
zgnieść podeptać zostawić na śmietniku
i wrócić do nijakości

szyją do pętli
Wielkie wołanie i pytanie o sens podniosłości. Próba bycia cholernie trzeźwym realistą, ale czuje się wtedy wystawienie swojej szyi do pętli. Rozterki wielu.
Ale INTUICJA, zielony pień jest.
Mocny wiersz, Algo.
:kofe:
Eko, dziękuję za Twój odbiór.

Poozdrawiam :)
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry


Z. Herbert

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”