dzięki
szkic do tęsknoty (wersja druga)
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: szkic do tęsknoty (wersja druga)
Miło, że ładnie 
dzięki
dzięki
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
-
AS...
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: szkic do tęsknoty (wersja druga)
pod względem poetyckim to Twój najlepszy wiersz
ale jeśli idzie o zapis, to
mam dwie poważne uwagi;
tylko nie wiem czy mogę

ale jeśli idzie o zapis, to
mam dwie poważne uwagi;
tylko nie wiem czy mogę
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: szkic do tęsknoty (wersja druga)
ależ proszę 
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
-
AS...
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: szkic do tęsknoty (wersja druga)
1) czytelnik to niestety takie stworzenie, które potrafi kojarzyć;
i oto w Twoim wierszu natrafia na wymowę czekania i ślad ust...
nie jestem specjalnie pobożny, ale od razu ląduję w kościele:
krew życia, kielich zbawienia, symbol zmartwychwstania, ofiara krzyża, znak pokoju;
namiętni oglądacze reklam też skojarzą Twoje metafory:
harmonia smaku, czystość barw, eliksir młodości, a gorzej, gdy trafią do polityki:
taśmy prawdy, odmęty szaleństwa albo mowa nienawiści;
umysły umysłów ścisłych ulecą ku abstrakcyjnym pojęciom:
moment pędu, zasada zachowania, natężenie prądu, kierunek siły
i nawet ci mniej lotni zaczepią o prędkość wiatru;
jak więc widzisz metafory dopełniaczowe pchają się do nas ze wszystkich stron;
wzbudzają niepożądane skojarzenia i emocje, nad którymi autor nie ma żadnej kontroli;
są jak trumna na fotografii ślubnej;
miała symbolizować dozgonną miłość, a wyszło coś nie tak;
wers z wymową czekania można zamienić na piękny:
jakby wskazywał że ktoś podsłuchuje czekanie,
a w drugim przypadku (ślad ust) użyłbym rzadko stosowanej metafory narzędnikowej:
przyłapałam ślad po twoich ustach na brzegu opróżnionej filiżanki;
2) źle wyglądają również zlepki bezokoliczników: nauczyć istnieć;
zapis "nauczyć istnienia" wygląda lepiej i brzmi lepiej;
3) zastanowiłbym się także nad konstrukcją wiersza:
dwuwersowy początek byłby świetną puentą,
a końcówka bardzo dobrze mogłaby rozpoczynać wiersz;
to tyle
mam nadzieję, że nie bolało

i oto w Twoim wierszu natrafia na wymowę czekania i ślad ust...
nie jestem specjalnie pobożny, ale od razu ląduję w kościele:
krew życia, kielich zbawienia, symbol zmartwychwstania, ofiara krzyża, znak pokoju;
namiętni oglądacze reklam też skojarzą Twoje metafory:
harmonia smaku, czystość barw, eliksir młodości, a gorzej, gdy trafią do polityki:
taśmy prawdy, odmęty szaleństwa albo mowa nienawiści;
umysły umysłów ścisłych ulecą ku abstrakcyjnym pojęciom:
moment pędu, zasada zachowania, natężenie prądu, kierunek siły
i nawet ci mniej lotni zaczepią o prędkość wiatru;
jak więc widzisz metafory dopełniaczowe pchają się do nas ze wszystkich stron;
wzbudzają niepożądane skojarzenia i emocje, nad którymi autor nie ma żadnej kontroli;
są jak trumna na fotografii ślubnej;
miała symbolizować dozgonną miłość, a wyszło coś nie tak;
wers z wymową czekania można zamienić na piękny:
jakby wskazywał że ktoś podsłuchuje czekanie,
a w drugim przypadku (ślad ust) użyłbym rzadko stosowanej metafory narzędnikowej:
przyłapałam ślad po twoich ustach na brzegu opróżnionej filiżanki;
2) źle wyglądają również zlepki bezokoliczników: nauczyć istnieć;
zapis "nauczyć istnienia" wygląda lepiej i brzmi lepiej;
3) zastanowiłbym się także nad konstrukcją wiersza:
dwuwersowy początek byłby świetną puentą,
a końcówka bardzo dobrze mogłaby rozpoczynać wiersz;
to tyle
mam nadzieję, że nie bolało
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: szkic do tęsknoty (wersja druga)
Skojarzenia rzeczywiście mogą być różne,
ale ten kielich zbawienia to naprawdę...
No i ślad ust w twojej wersji też jednak brzmi lepiej.
Co do zamiany końca z początkiem nie jestem przekonana i zostawiam, jak jest.
A swoją drogą, nie spodziewałam się już takiego komentarza tutaj od nikogo
ale ten kielich zbawienia to naprawdę...
No i ślad ust w twojej wersji też jednak brzmi lepiej.
Co do zamiany końca z początkiem nie jestem przekonana i zostawiam, jak jest.
A swoją drogą, nie spodziewałam się już takiego komentarza tutaj od nikogo
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
-
AS...
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: szkic do tęsknoty (wersja druga)
to proste;
takie komentarze bywają ryzykowne, a ich odbiorcy w znakomitej większości
uważają je za osobistą zniewagę...
w najlepszym przypadku autorzy kwitowali stwierdzeniem, że się wymądrzam,
albo że usiłuję wystrugać z siebie autorytet;
nie ukrywam, że mam pewną wiedzę o poezji; wiedzą tą podzielili się ze mną inni
i wzbogaconą o własne przemyślenia staram się dzielić z innymi;
ale tylko z tymi, którzy tego chcą;
na tym portalu jest wielu znakomitych komentatorów;
proces uczenia się i doskonalenia to proces ciągły;
wiele klinów wbitych do mojej głowy po dziś przyprawia mnie o migrenę
i wielu osobom zawdzięczam drogowskazy na drodze, którą idę;
pozdrawiam
takie komentarze bywają ryzykowne, a ich odbiorcy w znakomitej większości
uważają je za osobistą zniewagę...
w najlepszym przypadku autorzy kwitowali stwierdzeniem, że się wymądrzam,
albo że usiłuję wystrugać z siebie autorytet;
nie ukrywam, że mam pewną wiedzę o poezji; wiedzą tą podzielili się ze mną inni
i wzbogaconą o własne przemyślenia staram się dzielić z innymi;
ale tylko z tymi, którzy tego chcą;
na tym portalu jest wielu znakomitych komentatorów;
proces uczenia się i doskonalenia to proces ciągły;
wiele klinów wbitych do mojej głowy po dziś przyprawia mnie o migrenę
i wielu osobom zawdzięczam drogowskazy na drodze, którą idę;
pozdrawiam
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: szkic do tęsknoty (wersja druga)
Ja tam lubię... kiedy AS mnie znieważa 
A wracając do wiersza...
...biegnącej też się podoba
A wracając do wiersza...
...biegnącej też się podoba
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: szkic do tęsknoty (wersja druga)
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave