Umowa ACTA -czy już możemy gasić światło?

[JJ.]

Michu
ja naprawdę bardzo dobrze Ciebie rozumiem, sam miałem tego typu rozterki,
lecz lata doświadczeń nauczyły mnie bardziej zdecydowanych postaw.
Musisz przyznać, że pierwszy odruch bezwarunkowy człowieka jest obrona, bez względu czy jest ona skoordynowana, czy nie ale jest.Tak samo można przyjąć, że zamach na wolność człowieka w cyberprzestrzeni podlega tym samym zasadom.

[Marcin Sztelak]

Cóż acta jest logicznym ciągiem dalszym różnego rodzaju ustaw z jednej strony ograniczających wolność z drugiej poddających wzmożonej kontroli. Robi się to pod różnymi pretekstami - a to walka z terroryzmem, a to dbałość o zdrowie obywatela, teraz o własność intelektualną. Tak naprawdę nie ulega wątpliwość że jest to dbałość - tylko że o interesy ponadnarodowych korporacji. Wizja Orwella jest coraz bliższa zniszczeniu.
I nikogo ze światłych polityków nie obchodzi że zarówno acta jak i podobne jej ustawy obalają fundamentalne zasady prawa np. domniemanie niewinności.
Owszem należy protestować, z obawą jednak (mocno zbliżoną do pewności) iż to wołanie na puszczy.
Na marginesie - wszyscy którzy cieszyli się z wprowadzania różnorakich zakazowych przepisów(np zakaz spożywania alkoholu, zakaz palenia itp) dzisiaj powinni pluć sobie w brody, jakoś nie spostrzegli co kryje się za tą nagłą i zadziwiającą troską państwa o obywatela...

[Michu]

Tej pewności odnośnie zamachu na wolność człowieka, jak się górnolotnie
wyraziłeś, właśnie nie mam.
Jednak avatar jest bardzo sugestywny. Piszesz, o latach doświadczenia.
Twój avatar nie sugerował mi tego, wręcz przeciwnie.
A tak nawiasem, to uroczy avatar.
Wracając do meritum, nie zamierzam kruszyć kopii w sprawie,
o której mam blade pojęcie i wydaje mi się, że nie tylko ja.
Bez urazy proszę.

[JJ.]

Michu
nie chodzi o kruszenie kopii w sprawie w której ma się blade pojęcie, bo to jest samobójstwo i jest to oczywiste.
Trzeba mieć jednak określony pogląd na podstawie wiedzy jaką się w tym temacie posiada.
Nie trzeba wiedzieć wszystko ale trzeba wiedzieć co się chce.
Zawsze społeczeństwo podlegało i podlega manipulacjom.
Słusznie Marcin Sztelak napisał:
"Acta jest logicznym ciągiem dalszym różnego rodzaju ustaw z jednej strony ograniczających wolność z drugiej poddających wzmożonej kontroli. Robi się to pod różnymi pretekstami - a to walka z terroryzmem, a to dbałość o zdrowie obywatela, teraz o własność intelektualną. Tak naprawdę nie ulega wątpliwość że jest to dbałość - tylko że o interesy ponadnarodowych korporacji. Wizja Orwella jest coraz bliższa zniszczeniu."

Dlatego Twoja zdolność podchodzenia z rezerwą jest jak najbardziej uzasadniona.
Ostatecznych decyzji nie należy podejmować pochopnie, chyba tutaj razem się z tym zgadzamy.

[EurydykaI]

My także nie życzymy sobie być kontrolowani na każdym kroku. I tak wystarczająco jest różnych kontroli i niedopuszczania internautów bez oświadczeń,kim jestem, gdzie mieszkam ile mam lat, itd. itp. nie mówiąc o tym, że jest bardzo dużo insynuatorów, którzy chętnie przez zawiść, czy też zazdrość chętnie donieśliby na nas nawet nieprawdę do odpowiednich urzędów.
Po co później kręcić się w kółko od urzędu do sądu żeby udowadniać, iż jest człowiek bez winy?
Jestem przeciwko ACTA i już podpisałam, jestem na "NIE".
Jak wszyscy chcę mieć możliwość spokojnie i bez strachu żyć w tym kraju.

"Acta jest logicznym ciągiem dalszym różnego rodzaju ustaw z jednej strony ograniczających wolność z drugiej poddających wzmożonej kontroli. Robi się to pod różnymi pretekstami - a to walka z terroryzmem, a to dbałość o zdrowie obywatela, teraz o własność intelektualną. Tak naprawdę nie ulega wątpliwość że jest to dbałość - tylko że o interesy ponadnarodowych korporacji. Wizja Orwella jest coraz bliższa zniszczeniu."cyt. Marcina Sztelaka.

[Michu]

Miło mi się z Tobą "gawędzi" JJ.
Piszesz i bardzo słusznie, że trzeba wiedzieć czego się chce.
Dodam do tego, że równie dobrze jest wiedzieć, czego można chcieć,
aby mieściło się to w realnych możliwościach.
Podstawą mojego postępowania jest wiedza, chociaż mam jej tam niewiele.
Jednak drogowskazem, jest rozumienie tego, co wiem!
Chylę czoła przed tymi, którzy wiedzą więcej.
Jednak z dużą dozą rezerwy podchodzę do indywidualnych, definitywnych
twierdzeń. Nie jetem przekonany, że Marcin Sztelak
jest wyrocznią jak raz w tej sprawie. To ogólnik.
Nadmieniam tu, że nie odnoszę się osobiście do Pana Marcina,
a jedynie do tego, że Ty tę wypowiedź potraktowałaś tak bardzo serio.
Pozdro
M.

[JJ.]

Bez przesady Michu serio to znaczy w/g Ciebie w sposób bezwzględny... o nie.
Ja potwierdziłem tylko słuszność tej wypowiedzi na podstawie analizy znanych mi faktów i wiedzy.
Każdy może ją podważyć tylko musi przedstawić argumenty i przekonać o swojej racji.
Ktoś kiedyś powiedział ,"że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze."
Wszyscy wiemy, że chodzi o pieniądze tylko nie wszyscy wiedzą o czyje ?.
Podzielam Twój pogląd "że równie dobrze jest wiedzieć, czego można chcieć,
aby mieściło się to w realnych możliwościach." tylko jeden warunek aby nie przesadzać.
Mnie też miło się z Tobą gawędzi

[Miladora]

No to obejrzyjcie sobie reakcję Hitlera na ACTA.

http://www.youtube.com/watch?v=Na4KbXEM ... r_embedded#!

[Magnus Awatson]

Jak jest utrudniony dostęp do dóbr kulturalnych przez to, że większość ludzi nie stać na to tworzą się i rozprzestrzeniają witryny pirackie gdzie owo zjawisko staje się bardzo popularne. Mamy bardzo wykształcone społeczeństwo gdzie nie wystarczy nam tylko winko pod sklepem i wioskowa potupaja. Pochłaniamy seriale, filmy, muzykę i książki bo jesteśmy tego głodni a jednocześnie nie stać nas i mamy możliwość bezkarnej kradzieży. I tu jest pytanie czy należy odcinać ręce złodziejom czy stworzyć im takie miejsca i warunki pracy aby mogli sobie pozwolić zaspokoić ten głód. Acta jest właśnie taką gilotyną. Pracowałem w Empiku w okresie świątecznym i zauważyłem, że ludziom zależy na dobrach intelektualnych zakupionych i oryginalnych ponieważ szanują artystów i wykonawców a święta dają taką możliwość aby przeznaczyć parę groszy na coś takiego przeważnie jako prezent.

A w jaki sposób próbowali to zrobić i co robią teraz to jest śmieszne i niepokojące. Państwo to przedsiębiorstwo a zarząd tego przedsiębiorstwa składa się z klaunów i pajaców. Każą nam wybierać siebie ze względu na ich ładne buzie i umiejętności teatralne. Jak taki człowiek może być autentyczny skoro nad jego wizerunkiem pracują ludzie z pijaru?
To system zaczerpnięty z wielkiej ameryki i my jak pajace próbujemy go naśladować pomimo wielkiego potencjału. Kiedyś byliśmy mocarstwem a dziś jesteśmy żałosnym cieniem wolnego kraju bo większość jest w rękach zagranicznych firm.

[e_14scie]

A w jaki sposób próbowali to zrobić i co robią teraz to jest śmieszne i niepokojące. Państwo to przedsiębiorstwo a zarząd tego przedsiębiorstwa składa się z klaunów i pajaców. Każą nam wybierać siebie ze względu na ich ładne buzie i umiejętności teatralne. Jak taki człowiek może być autentyczny skoro nad jego wizerunkiem pracują ludzie z pijaru?
To system zaczerpnięty z wielkiej ameryki i my jak pajace próbujemy go naśladować pomimo wielkiego potencjału. Kiedyś byliśmy mocarstwem a dziś jesteśmy żałosnym cieniem wolnego kraju bo większość jest w rękach zagranicznych firm.