detoks (5)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
detoks (5)
detoks (5)
Lepiej jątrz serce zawsze,
gniew przechowa miłość bezpiecznie
(K. Iłłakowiczówna)
I
gdyby to było możliwe
zabronić sobie miłości
wybić z głowy bezrozumne
niemal zwierzęce cierpienie postrzelonej sarny
od współczucia do szyderstwa
od wodopoju do letargu
nie potrafię tak po prostu przejść
na drugą stronę byłoby łatwiej gdyby
ktoś okazał miłosierdzie i dobił ostatecznie,
ale przecież trzeba żyć
droga staje się
nieokreślona niewymierna
jej szklany szkic
wypływa ze mnie wraz z krzykiem,
którego nie potrafię zatamować
daruj
jutro uwolni poświatę z pajęczyn.
II.
małe dzieci uczymy żalu za grzechy
modlitwy i zaufania
bardzo szybko zaufanie
staje się jedynie stawką w grze
garścią srebrników za które usiłujemy
nabyć święty spokój.
modlitwy ośmieszają
gdy pełzniemy na kolanach
wydrapując przejścia
w pryzmach łajna
pozostaje skrucha
gorączka bez remedium i odpowiedzi
tylko ciemność wyciąga łuk
z precyzją napina cięciwę wypuszcza
lekkie strzały
i przebija oczodoły
nigdy bym nie odgadła
że to jest właśnie litość
III.
nasączam słowa największą dawką
patosu wieszam je w ciemności,
idę tą samą drogą co wielu wcześniej
i później być może nigdy nie
uda mi się z powrotem trafić
na wzgórze z którego porwał za włosy
prąd lodowatego powietrza.
pozwalam burzy śnieżnej
wgnieść twarz w ziemię
nieważne że to prymitywna
psychodrama
przybrała namacalne kształty
piorun kulisty w gardle
tętnice przerośnięte lontami
w kościach zamiast szpiku gęstnieje szron
nie potrafiłam
sama odebrać sobie mrzonek
do końca trzymałam się
krawędzi przerębla
zmęczony obciąłeś palce.
dlaczego nikt się
nie śmieje
przecież
chodzi
tylko
o mnie
IV.
obiecałam kiedyś
na każde pytanie odpowiem ci tak
właśnie dziś dotrzymuję
słowa im bardziej nie umiem
tym pewniej stawiam pierwszy krok
na połamanym moście
odwracam się za siebie
nie widzę sylwetek napisanych
w mroku wiersze są puste
pokoje-widma a przecież nie tak dawno
pamięć spłynęła w dół rzeki
ze strzaskanymi bryłami lodu
to był pierwszy etap
teraz czas na kolejne
obetnij uszy
odbierz czucie palcom
niech sople przezroczystą pleśnią
przerosną tęczówki
pozbawioną zmysłów
pozostaw mnie w tym tekście gdy
skończysz czytać będzie
już po wszystkim
V.
wybacz mi
bez odbioru
(...)Trzeba cierpieć,
przyjąć ból, skoro jest.*
*J. Brodski
____________________
Glo.
Lepiej jątrz serce zawsze,
gniew przechowa miłość bezpiecznie
(K. Iłłakowiczówna)
I
gdyby to było możliwe
zabronić sobie miłości
wybić z głowy bezrozumne
niemal zwierzęce cierpienie postrzelonej sarny
od współczucia do szyderstwa
od wodopoju do letargu
nie potrafię tak po prostu przejść
na drugą stronę byłoby łatwiej gdyby
ktoś okazał miłosierdzie i dobił ostatecznie,
ale przecież trzeba żyć
droga staje się
nieokreślona niewymierna
jej szklany szkic
wypływa ze mnie wraz z krzykiem,
którego nie potrafię zatamować
daruj
jutro uwolni poświatę z pajęczyn.
II.
małe dzieci uczymy żalu za grzechy
modlitwy i zaufania
bardzo szybko zaufanie
staje się jedynie stawką w grze
garścią srebrników za które usiłujemy
nabyć święty spokój.
modlitwy ośmieszają
gdy pełzniemy na kolanach
wydrapując przejścia
w pryzmach łajna
pozostaje skrucha
gorączka bez remedium i odpowiedzi
tylko ciemność wyciąga łuk
z precyzją napina cięciwę wypuszcza
lekkie strzały
i przebija oczodoły
nigdy bym nie odgadła
że to jest właśnie litość
III.
nasączam słowa największą dawką
patosu wieszam je w ciemności,
idę tą samą drogą co wielu wcześniej
i później być może nigdy nie
uda mi się z powrotem trafić
na wzgórze z którego porwał za włosy
prąd lodowatego powietrza.
pozwalam burzy śnieżnej
wgnieść twarz w ziemię
nieważne że to prymitywna
psychodrama
przybrała namacalne kształty
piorun kulisty w gardle
tętnice przerośnięte lontami
w kościach zamiast szpiku gęstnieje szron
nie potrafiłam
sama odebrać sobie mrzonek
do końca trzymałam się
krawędzi przerębla
zmęczony obciąłeś palce.
dlaczego nikt się
nie śmieje
przecież
chodzi
tylko
o mnie
IV.
obiecałam kiedyś
na każde pytanie odpowiem ci tak
właśnie dziś dotrzymuję
słowa im bardziej nie umiem
tym pewniej stawiam pierwszy krok
na połamanym moście
odwracam się za siebie
nie widzę sylwetek napisanych
w mroku wiersze są puste
pokoje-widma a przecież nie tak dawno
pamięć spłynęła w dół rzeki
ze strzaskanymi bryłami lodu
to był pierwszy etap
teraz czas na kolejne
obetnij uszy
odbierz czucie palcom
niech sople przezroczystą pleśnią
przerosną tęczówki
pozbawioną zmysłów
pozostaw mnie w tym tekście gdy
skończysz czytać będzie
już po wszystkim
V.
wybacz mi
bez odbioru
(...)Trzeba cierpieć,
przyjąć ból, skoro jest.*
*J. Brodski
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: detoks (5)
Glo,to nie detoks-to wieczne prośby o cierpienie;peelka jawi się nam masochistką jednym słowem...Gloinnen pisze:obetnij uszy
odbierz czucie palcom
niech sople przezroczystą pleśnią
przerosną tęczówki

pozdrawiam-

Re: detoks (5)
Zgodzę się z Czochratą. Z wiersza wynika, bardzo głębokie uzależnienie i raczej widzę tu narkomana, który by dla działki zabił, niż chętnego na leczenie. Bardziej by tu pasował tytuł "ucieczka z detoxu", lub coś w tym stylu. Wiersz w obrazowy sposób pokazuje głód uzależnień, poprzez system zaprzeczeń, tak charakterystyczny dla osób uzależnionych.
Trochę mi to przypomina mojego kumpla, który zawsze po tęgim chlaniu przysięgał sobie że "nigdy więcej", że idzie na odwyk itp.
W sumie przeczytałem z ciekawością. Tylko ten tytuł mi nie gra. Dziękuję.
P.S.
Oczywiście miałem tutaj na myśli wszelkiego rodzaju uzależnienia, a nie tylko używki.
Trochę mi to przypomina mojego kumpla, który zawsze po tęgim chlaniu przysięgał sobie że "nigdy więcej", że idzie na odwyk itp.
W sumie przeczytałem z ciekawością. Tylko ten tytuł mi nie gra. Dziękuję.
P.S.
Oczywiście miałem tutaj na myśli wszelkiego rodzaju uzależnienia, a nie tylko używki.
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: detoks (5)
chciałaś zainteresować, czy zmęczyć ...
wolę skondensowane
czemu i Ty nie raz dawałaś wyraz
ale jak się beton obmyje z dłoni
to ona już nie ta sama ...
wolę skondensowane
czemu i Ty nie raz dawałaś wyraz
ale jak się beton obmyje z dłoni
to ona już nie ta sama ...
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: detoks (5)
Za długie, nie da się czytać w skupieniu do końca. Prawdę powiedziawszy żałosne publiczne narzekanie, ktorego nikt nie słucha - on też.
Glo, skup się
Idź i nie jęcz więcej...
Glo, skup się

Idź i nie jęcz więcej...
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: detoks (5)
Czochrata, dzięki za komentarz. Ale nie do końca chyba trafnie odczytałaś powyższy fragment.
Zgodzę się, że wiersz pełen cierpienia. Peelka szuka od niego ucieczki, chciałaby przestać cokolwiek odczuwać, stąd taki drastyczny opis odcinania się od własnych zmysłów...
Nilmo, poniekąd trafna interpretacja, choć również w pewnym sensie metaforyczna. Tak, to jest o uzależnieniu. Jednym z najsilniejszych, jakiemu może ulec człowiek.
P.A.R. - uważam, że z wiersza odlałam wodę i usunęłam wszystkie niepotrzebne słowa, natomiast rzeczywiście, utwór jest długi. Nie chciałam ani zainteresować, ani zmęczyć, chciałam po prostu coś opisać.
Ble, dzięki. Myślę, że błędem było złożenie tych elementów razem, każdy mógłby funkcjonować samodzielnie i może wtedy ogólne wrażenie byłoby inne.
Nadmiar zawsze szkodzi. Ech...
Pozdrawiam i dziękuję, przede wszystkim za wytrwałość w czytaniu.

Glo.
Zgodzę się, że wiersz pełen cierpienia. Peelka szuka od niego ucieczki, chciałaby przestać cokolwiek odczuwać, stąd taki drastyczny opis odcinania się od własnych zmysłów...
Nilmo, poniekąd trafna interpretacja, choć również w pewnym sensie metaforyczna. Tak, to jest o uzależnieniu. Jednym z najsilniejszych, jakiemu może ulec człowiek.
P.A.R. - uważam, że z wiersza odlałam wodę i usunęłam wszystkie niepotrzebne słowa, natomiast rzeczywiście, utwór jest długi. Nie chciałam ani zainteresować, ani zmęczyć, chciałam po prostu coś opisać.
Ble, dzięki. Myślę, że błędem było złożenie tych elementów razem, każdy mógłby funkcjonować samodzielnie i może wtedy ogólne wrażenie byłoby inne.
Nadmiar zawsze szkodzi. Ech...
Pozdrawiam i dziękuję, przede wszystkim za wytrwałość w czytaniu.


Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: detoks (5)
A ja tak się zastanawiam czy to miłość doprowadza nas do szału czy właśnie jej brak?
Czy to miłosć uzależnia czy właśnie potrzeba bycia kochanym?.
Tak czy owak chrzanić tych co nie doceniają naszych starań.
Glo, głowa do góry
teraz odnośnie wiersza, nie jest zły, może parę sformułowań tych zbyt patetycznych i wręcz przeciwne, o wydrapywaniu przejścia w pryzmach łajna, bym wyrzuciła, ale reszta ok
Dziwne że tylko tobie wszyscy zarzucają, że jest długi, bo jeśli tak to robią to niesprawiedliwie.
Pozdrawiam
Czy to miłosć uzależnia czy właśnie potrzeba bycia kochanym?.
Tak czy owak chrzanić tych co nie doceniają naszych starań.
Glo, głowa do góry
teraz odnośnie wiersza, nie jest zły, może parę sformułowań tych zbyt patetycznych i wręcz przeciwne, o wydrapywaniu przejścia w pryzmach łajna, bym wyrzuciła, ale reszta ok
Dziwne że tylko tobie wszyscy zarzucają, że jest długi, bo jeśli tak to robią to niesprawiedliwie.
Pozdrawiam
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: detoks (5)
jeśli ma to peelkę oczyścić i pozwolić otworzyć się na nowe- to niech się maltretuje- kiedyś przestanie 

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: detoks (5)
Ten ma moim zdaniem więcej mielizn niż poprzednia część,
chociaż jest też wiele dobrego. Wydaje mi się, że w wypadku Peelki
nie chodzi o masochizm, ale o potrzebę, a może konieczność,
mocnego przeżywania wszystkich aspektów życia. Rzecz jasna
człowiekowi dużo łatwiej odnaleźć się w radości niż w innych
stanach umysłu i stąd to drążenie, może budzić wrażenie
koncentracji na negatywnych aspektach, ale jest to trochę złudne.
Peelka to w rzeczywistości tygiel przeróżnych skrajności, wydaje się
mieć w sobie coś z dziecka, ale i jednocześnie coś z mędrca,
sprawia wrażenie, praktycznie niemożliwej do opanowania
mieszaniny żywiołów. Poezji na pewno to wyjdzie na dobre.
Sory jeśli się mylę, to tylko subiektywne wrażenia.
Al.
chociaż jest też wiele dobrego. Wydaje mi się, że w wypadku Peelki
nie chodzi o masochizm, ale o potrzebę, a może konieczność,
mocnego przeżywania wszystkich aspektów życia. Rzecz jasna
człowiekowi dużo łatwiej odnaleźć się w radości niż w innych
stanach umysłu i stąd to drążenie, może budzić wrażenie
koncentracji na negatywnych aspektach, ale jest to trochę złudne.
Peelka to w rzeczywistości tygiel przeróżnych skrajności, wydaje się
mieć w sobie coś z dziecka, ale i jednocześnie coś z mędrca,
sprawia wrażenie, praktycznie niemożliwej do opanowania
mieszaniny żywiołów. Poezji na pewno to wyjdzie na dobre.
Sory jeśli się mylę, to tylko subiektywne wrażenia.
Al.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: detoks (5)
Różne są pewnie rodzaje szaleństwa. Powiem jednak tak - miłość zaślepia. Jej brak pozwala wreszcie przejrzeć na oczy. I nie mówię tego ironicznie, nie chodzi o takie prymitywne "on niewart jednej łzy", nie... Raczej mam na myśli autorefleksję. Więc chyba jednak odpowiedź moja brzmi, że to miłość doprowadza do szału, obstawiam opcję pierwszą.SamoZuo pisze:czy to miłość doprowadza nas do szału czy właśnie jej brak?
Noooo...SamoZuo pisze:Dziwne że tylko tobie wszyscy zarzucają, że jest długi, bo jeśli tak to robią to niesprawiedliwie.
Thx

Bożena - może kiedyś...

Dzięki.
Al - Tobie także dziękuję za komentarz, jestem pod wrażeniem, gdyż udało Ci się utrafić w dziesiątkę. To miłe, jak ktoś rozumie wiersz.

Pozdrawiam Was,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl