monolog kochanka. a może list

[4hc]

monolog kochanka. a może list

pierdolony kurwa poeta
uwiódł mi kobietę i udaje że to nie jego wina
milczy nie odpowiadając na moje listy
zasłaniając się tym że umarł

musiałem zrobić coś ale już nie mogę
używać w mowie słów od których mdło
po których bunt się rodzi
przeklęty poeta i jego szmata poezja
co ja im zrobiłem
nawet ich nie znam

ale Luiza biega po bibliotekach
w snach obściskuje go jak w wierszu
"gładzi jego usta
mające moc zarządzenia dnia"
ohyda, mam dość jej chyba
po tygodniu tej bezsensownej walki o wygładzenie mowy
o piękno lejące się jak żar na pustynie mojej wulgarności
stwierdzam że wysiadam

kochana Luizo
zostawiam Cię dla poezji
nie mogłem mieć miłej dziewczynki
będę gwałcił suchy kwiat

Maurycy

[alchemik]

Dobre.
Czemu w radosnej?

Nazwałbym to groteską miłosną.
Liryk egzystencjalno mistyczno groteskowy.

[4hc]

w radosnej, bo miało być zabawne.

[Leon Gutner]

Mocne ale ... zbyt awangardowe .
I mało śmieszne
Nie wiem czemu w radosnej .
Dałbym to raczej do białych.

Z ukłonami L.G.

[4hc]

Nie znam standardów. Chcecie to przeniescie