tektonika płyt

[alchemik]

Choć nadal nie dotykam 

krawędź natarcia
wypiętrzanie
ręce  bezbronnie uniesione 
ku piekłu 
i prawie 
nie mogę już znieść 

powstrzymaj język na chwilę nim
wytrysnę ogniem
poezją zmień perspektywę ust
skieruj
w niesamowitą osobliwość. 
grawitacja rozszarpuje całego
ciśnieniem
wniknę
sam

bądź 
dosiądź miłosiernie. 
przesłaniając stożkami horyzont. 
majestatycznie

i ja wulkan

[witka]

kobieta bywszy Etna
pod ejakulat świetna

[alchemik]

Witka, rozbrajasz mnie, parskam ze śmiechu, pod tym moim wybuchowym, świetnym erotykiem.
I wybaczam Tobie ten wtręt.

O rzesz, kursywa... He heh

Ostatni raz Ci wybaczam kalanie mojego sacrum.

He he

Jurek

[Stella]

Oj, Witka heheh
No ten jak zasadzi tekst, to dobrze, że podłoga blisko, bo spada się z krzesła ze śmiechu



Erotyk podnoszący ciśnienie i sukienki... Melle.

[biegnąca po fali]

Jerzy... Noc z głowy, a jutro mam tyle spraw do załatwienia!

[alchemik]

Podniosłem przedwiośniane sukienki.
I tym samym ciśnienie w sobie.

Tylko kobiety są w stanie ocenić działanie mojego alchemicznego pomieszania w tyglu, erotyku żywiołu ziemi.
Na razie, nie jestem zawiedziony.

Jerzy

[witka]

Jerzy natchnienie Ty moje, zaraz wróci Krysia z chrupiącymi bułkami.
Powiem wszystkiego najlepszego, masz ładne oczy w tych koronkowych oprawkach.

[Gruszka]

Więcej niż żywioł - kataklizm.
Gorący i dynamiczny erotyk. Choć równoległa warstwa do odczytu równiez wyraźna.
Podoba się

[alchemik]

No tak, Gruszka, Ty potrafisz czytać.
Z dwóch racji przynajmniej.
Bo jesteś poetką i to dobrą.
I najważniejsze.
Jesteś kobietą.
Mam głęboką, prawdziwą nadzieję, że spełniasz pokładane w Tobie nadzieje partnera/partnerów.
W innym przypadku mogę dać im w pysk.