Masturbacje

[Marcin Sztelak]

Działam w trybie offline
leżąc na ciepłym podołku,
rozrzucony na krzyż.

Nagle wzbieram modlitwą — dojrzałą
do potoku złorzeczeń.
Pojawia się myśl:

zakonnice czytają wspomnienia
z suszy stulecia, tej z największą liczbą
utonięć na litr.

Później pisali: „tożsamość nieustalona,
w przybliżeniu istota.”
I znaczące przemilczenie w temacie
obrazu i podobieństwa.

Wtem zaczyna brakować miejsca,
jako negatyw zostaję usunięty.
Prawdopodobnie będę tęsknił,
siedząc na okulałym krześle.

A ręce mocno skute.
Na kołderce.

[em_]

Ciekawie uchwycony temat.
Niezłe

[witka]

Chyba podołku, w zamierzchłych czasach zdażało mi się zlec na mymłonie albo ukoronować głowę na podołku , nie łez padole.
Człek już straszym poczyniony , jeszcze mitręży na tym świecie i ani w głowie mu odświeżanie ejakulatu, jednakowoż spraw dotyka
ponadstuletnich.

[jaguar]

Bardzo ciekawy wiersz do wielorazowego czytania. Za kazdym czytaniem widzę więcej. Jak łatwo potrafią rozproszyc nas mysli. niektóre Pozdrawiam

[Gruszka]

Bardzo mi się podoba - bez nijakiego szemrania.

[Łucja]

Przeczytałam. Nie bardzo potrafię się odnieść. Wrócę

[alchemik]

Bowiem odniesienia tego wiersza i jego konotacje są po szelmowsku tylko dosłowne w tytule.
I te ręce skute.
W dodatku nad kołderką.
Chodzi wszak o te nagłówki, statystyki i świętości, którymi nas epatują codziennie. Które nie są naszymi myslami, ale już poczynamy tymi frazami myśleć.
Indoktrynacja nieudolna.
Nie działa wszak na poetów.
To ironiczna masturbacja.
Wątpliwy ten ejakulat.

Bardzo mi się podoba to ujęcie tematu.

Jerzy