dzień trzeci

[biegnąca po fali]

szukanie pulsu
choćby i w ścianie na lewo od drzwi
gdzie komin najdłużej trzyma ciepło

już nie pytasz skąd przyszło złe
może zwyczajnie zza drzwi
albo jest karą za szczęście

imiona powtarzane bezwiednie
jak wdechy gdy śpisz

gubią dźwięki i smaki
zapachy przypisane kolorom

[Gruszka]

Ciepło - życie.
Pięknie.
Bardzo do mnie ten wiersz trafił.

[biegnąca po fali]

Dziękuję, Elu:)

[Łucja]

szukanie pulsu
choćby i w ścianie na lewo od drzwi
gdzie komin najdłużej trzyma ciepło

już nie pytasz skąd przyszło złe
może zwyczajnie zza drzwi
albo jest karą za szczęście

imiona powtarzane bezwiednie
jak wdechy gdy śpisz

gubią dźwięki i smaki
zapachy przypisane kolorom

Ale ciepła bajka na dobranoc Zabiorę sobie pod poduszkę To prawda (nowa). Ciepło od ludzi do życia jest potrzebne. Co z tego, że w domu upał 38 stopni...

[witka]

Nie uwierzysz, zacząłem czytać bez rzucenia kątem oka na autora.
Rozpoznałem po trzech wersach.
To było wczoraj, tuż po wstawieniu tekstu.

[biegnąca po fali]

Uwierzę. Ale... to dobrze czy raczej źle dla autora?

[witka]

Sam nie wiem. Jestem dość obczytany w Tobie.
Wiersz mi się podoba, zwłaszcza bliska mojemu myśleniu
kara za szczęście.
Ma fajne zakończenie.

[biegnąca po fali]

Ok. Dziękuję:)

[eka]

Dzień trzeci po...
Kara za szczęście - bliskie mi myślenie.
Ostatni obraz z imionami to bardzo pojemna metafora, sugestywna.
Powrót do bólu między ścianami. Czuje się jego autentyzm. To wielka umiejętność.

[biegnąca po fali]

Łucjo, Ewo - dziękuję:)