zmierzchem

[jabberwocky]

Zmierzchem się okrywa już leśna przesieka
gdzieniegdzie tylko przebłysk wśród gałęzi jarzy
bo pomimo gęstwiny słońce tam przecieka
i ostatni promień czuję na swej twarzy.

Gdziekolwiek jesteś, duchem nieobecna
ściągasz na siebie spojrzenia zdumione
i nikt nie pojmuje, żeś na tyle niecna
iż duszę swą posłałaś tu, na moją stronę.

[Dante]

12-13-13-12
11-11-12-13

Hm, Jabber, rytm i dyscyplina w długości wersu zdecydowanie nie są mocną stroną tego wiersza, takoż rytmika wynikająca z akcentowania i średniówki.
Ponadto nie dostrzegam (może tylko ja?) treściowego związku pomiędzy pierwszą a druga zwrotką.
Zapewne nie jest to Twoje szczytowe osiągnięcie

[P.A.R.]

no, no, no
chyba pobujać Ci się nie dali ...
Dante

[e_14scie]

12-13-13-12
11-11-12-13

to Twoj tele Dante?

[Dante]

Państwo o wierszu, czy o komentarzu ?

Mój tele jest ogólnie dostępny

[e_14scie]

nie zrozumiałam komentarza, a o wierszu niewiele mogę

[Leon Gutner]

Lechoniem zapachniało dlatego z przyjemnością .

Z ukłonem L.G.

[Gloinnen]

Ja się zgadzam z Dantem i nie rozumiem docinków ze strony co poniektórych...

Rzeczywiście, Jabber, nie udało Ci się utrzymać metrum w wierszu, rozpiętość od jedenasto- do trzynastozgłoskowca nie wygląda dobrze. Rymy ujdą, poza niecna/nieobecna.

gdzieniegdzie tylko przebłysk wśród gałęzi jarzy

Wybacz, ale ja uznaję tylko "się jarzy" - choć według mnie jarzący się przebłysk to już trochę pleonazm.

"jarzyć" w formie niezwrotnej (bez "się") - to slangowe "rozumieć" i wolałabym widzieć tylko takie zastosowanie rzeczonego czasownika.

Pierwsza strofa całkiem udana, jeśli chodzi o budowę nastroju i malowniczość opisu. W drugiej już powiało tanim sentymentalizmem.

Pozdrawiam,


Glo.

[Dante]

no, no, no
chyba pobujać Ci się nie dali ...
Dante

He, widzę, że jeszcze nie przebolałeś tego cycka