pamiętniki Chaca

[mirek13]

świtem wykopałem dół
w sam raz na mnie i kilka słów zbędnych
jak piach rozmywanych w fali
nadbrzeżnych zamków

a na co komu zamki wszelakie
kiedy otwarte plaże malują się złoconym firmamentem
świtu właśnie
(ale chmurzy)
nad dołkiem obojczyka
wydrążonego ukradkiem przez amatora
wody (a jakże)
wszelakiej

grzmot i błysk

myśli warte krat
deszcze niespokojne
sady potargane
a w kominach wiatr

[eka]

Refleksje wędrowca, rzucone dość niedbale (warsztat), jak smagnięcie wiatrem.
Przekonywanie się, że tęsknota za stabilizacją (zamknięcie -zamek) w porównaniu z otwartością plaż i horyzontu nie ma uzasadnienia.
To nic, że burze, burza jest piękna.
A piosenki o powrotach do domu i tak będą tęsknić do boga wiatrów, nawet tego w kominie.
Mam nadzieję, że taka interpretacja może okazać się przydatną.
: )

[mirek13]

Interpretacja dobra jak każda inna, więc z pewnością przydatna.
Tak wlazłaś z przyzwoitości? Żeby nic bez komenta nie zostało?
Jeśli możesz, rozwiń to stwierdzenie - warsztat.
Co jest nie tak?

[Fałszerz komunikatów]

Proszę Cię, Mirku, o bardziej wyważony dobór słów, w odpowiedzi na komentarz eki. Zrobisz to dla mnie?

[mirek13]

Poti, czy Ty przypadkiem nie umierasz w poprawności?
Na czym polega niewłaściwy dobór słów?
Gdzie w jakikolwiek sposób uraziłem Ekę? Toż ja bardzo cenię jej opinię!
Już wcześniej miałeś kłopot z prontem..., na innym portalu.
Proszę ją tylko o szczegółowe informacje o brakach warsztatowych w tym wierszu. O co Ci chodzi?
Może sama się wypowie o swoim stopniu urażenia, zamiast oczekiwać rycerzy, czytających w staro-wysoko-germańskim?

[Fałszerz komunikatów]

Chodzi o słowo "wlazłaś".
A pronto, to pronto. Każdy ma swoje

[mirek13]

Ja się często posługuję kolokwializmami, neologizmami i wulgaryzmami.
Znasz mnie długo, więc ta uwaga o poprawności unijnej jest po prostu głupia.
Nie bądź świętszy od papieża, bo w niczym nie umniejszyłem Ece. A jak ma takie poczucie, to napisze,a ja przeproszę.
Natomiast domagasz się flaków z olejem, a ja nie lubię takich potraw.

[biegnąca po fali]

Tom i ja wlazła. Co se bede żałować?

Niepokojący to tekst. Wyraźnie widać wewnętrzną walkę peela i emocje jakie
nim targają. Co do warsztatu... To nie niedbalstwo. Raczej charakterystyczny styl
do którego trzeba przywyknąć.

[mirek13]

Przywykłaś?
No, w końcu miałaś trochę czasu.
Wiesz, (A przynajmniej się domyślasz), gdzie jest u mnie granica, między poprawnością, a przekazem.
Zasadą, a teorią.
Definicją, a życiem.

Przywyknąć trzeba niezmiennie
poszarpać nadaremnie... myśli
może się przyśnisz
jutro
wczoraj
wcale

bajką lub koszmarem

[biegnąca po fali]

Przywykłaś?

Przywyknąć trzeba niezmiennie
poszarpać nadaremnie... myśli
może się przyśnisz
jutro
wczoraj
wcale

bajką lub koszmarem

Fajne toto