stygmaty

[abandon]

nie rozumiałem pytania przy chrzcie
rodzice zaszczepili podświadomość
z wiarą kreśląc na czole znak krzyża

wysechł systematycznie nienawilżany
umarzałem kolejne sakramenty bez
potrzeby śpiewania w jednym chórze

wymagało współbrzmienia z organami
państwo zniosło powieszenie za karę
ukrzyżowane ściany w szkołach uczą

[biegnąca po fali]

Mocne, Zbyszku. I jakie prawdziwe.

[tetu]

Każdy powinien świadomie dokonywać wyborów, bo tylko wtedy cokolwiek ma sens.

ukrzyżowane ściany w szkołach uczą

to jest świetne

Jak się cieszę, że Cię widzę

[abandon]

tetu, podziękował, a szczególnie za widzenie*

Dzięki Ewi

[biegnąca po fali]

Po drodze, Zbyszku. Po drodze

[eka]

Krzyż jako indywidualnie umarzany stygmat, ale w jakiej relacji do zniesienia kary śmierci?
Z chwilą końca jej wymierzania w Polsce - stracił sens?
Pamiętajmy, kto skazał na ten od Wiary.
Decyzja nie należała do przedstawiciela Rzymu, który umył ręce, ale do zgromadzonego ludu.

Witaj : )
Zaintrygował ten wiersz.

[jaguar]

Przyciągnął mnie autor. Miło Cie wiedzieć. Temat wyboru wiary lub jej "dziedziczenia" przewałkowany już z każdej strony. Udzwignąć go, zaskoczyć czymś nowym, jest sztuką nie lada. Chrzest niemowląt (sakramenty), kultywowanie tradycji katolickiej/chrześcijańskiej i w środku tych procesów dorastający człowiek, który zaczyna myśleć. Myśli w taki sposób, że pozostawia wiarę na boku próbując ją ogarnąć, zrozumiec Stwórcę niedoskonałym umysłem, to tak jakby bakteria starała się pojąć prawa kosmosu.
"potrzeby śpiewania w jednym chórze" - dziwne, bo kilka dni temu myślałam o tym. Też nie potrafię śpiewać w chórze Zatrzymała treść, sprowokowała do przemyśleń. Dobrej nocy, Abandon

[lczerwosz]

A z drugiej strony. Jako ludzie jesteśmy zwierzętami stadnymi. Przynajmniej polujemy wspólnie. Korporacyjny mordor jest tego przykładem. I żremy wspólnie, z przyjaciółmi a częściej rodzinami. Dlatego wychowanie dzieci odbywa się z uwzględnieniem konieczności rozwijania prawidłowych relacji, z punktu widzenia interesu społeczności i jednostki, co czasem jest bardzo trudne jednocześnie. Cóż, nawet nie zagłębiając się w sprawy religii, można dowodzić, iż zaszczepianie podświadomości znakiem na czole jest jednym z elementów socjalizowania, podobnie jak z udomawianiem futerkowców. Znakiem, którego młody zupełnie nie rozumie.
Każde indywiduum, zwłaszcza poeta, ma powiększone gruczoły swoistości. Takim się rodzi, trudno mieć pretensję o jego a-chóralność. Ale jak tabliczki mnożenia, warto się jednak uczyć umiejętności współpracy orkiestralnej.
Myślenie młodego człowieka, oczywisty etap w osiąganiu pożądanego statusu. Albo w jego nieosiąganiu.

[Ava]

Mnie też przyciągnął autor, bo nareszcie znajomy nick. Witaj

Co do wiersza, to bardzo prawdziwy...

nie rozumiałem pytania przy chrzcie
rodzice zaszczepili podświadomość
z wiarą kreśląc na czole znak krzyża

nie wszyscy kreślą z wiarą, a po prostu wykonują mechanicznie.

[Henryk VIII]

Witaj,
Twój wiersz nie jest o byle czym, ale mówi o sprawach (po)ważnych. Jest nowoczesny i ... wyłamuje się z konwenansów - to raczej plus. Klimaty nie moje, przyznaję. Ale i też nie sposób nie przyznać mu rangi tekstu z sensem, mówiącego na czasie ( i o czasie, jaki dotyczy wszystkich czytających ten wiersz). Ostatni wers - super.

h8