w maluszkowym śwecie /parth two/

[mirek13]

jest sentymentalnie
powiało banałem
mamy rynek i kłódkę na mostku
wszystko jest…
tylko ludzi już nie ma
po prostu

się spruło
siwe nitki przetarło słów kilka
bez wysiłku więc rozlazło w szwach
i ciach

bywaj zdrów mi powiesz
a gdzież tam!
są choroby świata
które co rano w warkocz zaplatam
do ziemi go mam

ale bądź zdrowa
stare myśli do szafy schowaj
zbierz pajęczyny na przyjazd rodziny
będą wkrótce

pomyśl też czasem o mostku i kłódce

[tabakiera]

Podmiot liryczny przeżył kilka pięknych chwil na moście, teraz roi się od takich romantycznych atrakcji - we Francji, we Wrocławiu i wielu innych miejscach.
Kłódeczki, obietnice, co to nie ma co z nimi robić, rdzewieją sobie żałośnie i giną wśród innych podobnych.

Cóż, trzeba wracać do rodziny.
Pajęczyny mogą być przydatne.
Zwłaszcza te, które są pozostałościami po spruciu.

[mirek13]

No, przeżył kilka ciężkich chwil i raczej nikt go nie przytrzymał na tym moście, Dorka.
Nawet dobrym słowem.
To pordzewiejemy sobie uroczo.
Dzięki.
PS. No sorry, kilka osób się znalazło, ale nie wszyscy, po których się tego spodziewałem.

[Elunia]

Mostek i kłódki na nim, to taki mostek zakochanych. Są wspomnienia i cóż. Ból, a może złość. Jak warkocz z chorobami masz do ziemi, to przykro.
Ciekawie u Ciebie.

[Leon Gutner]

Part two spełnia oczekiwania ustalone po part one .
Mostki - kłódki znany temat .
Z ciekawością .

Ukłony L.G.