Chrystus z karabinem

[AS...]

położyłaś się przy grobie
na trawie
obok ojca

jak wtedy

nie zauważyłaś
że on głęboko

w sercu

policzyłaś obłoki
spełniając jego wolę

stałaś się bratem
i siostrą i matką

* * *

kiedy noc wymiecie światła za horyzont
oddalisz się od siebie
żeby być

bliżej

https://www.youtube.com/watch?v=UUZHTE1jMXg



(w tekście wykorzystano fragment Ewangelii Mt 12:50)

[lczerwosz]

melodia dud rozdziera
śmierć to nie tylko żal
ale i gniew
a więc?

[AS...]

Chrystus z karabinem
pomstę zostawcie Panu (Rz 12:19)

[biegnąca po fali]

[eka]

stałaś się bratem
i siostrą i matką

* * *

kiedy noc wymiecie światła za horyzont
oddalisz się od siebie
żeby być

bliżej

[tetu]

To niesamowite Asie co tutaj zrobiłeś.
Tekst+link=jedno ciało.
Ogromnie się wzruszyłam. Wiersz naładowany emocjami od początku do końca i bardzo mocno zespolony z linkiem.
Co znaczą więzy, miłość, przywiązanie, oddanie? do jakiego stopnia jesteśmy w stanie się poświęcić? Myślę, że tu nie ma granic. Nasunęło mi się sporo przemyśleń po przeczytaniu.
Puenta chwyta za serducho, pozdrawiam serdecznie.

[AS...]

tak sobie myślę dziewczyny
że miłość nie zna pojęcia śmierci;
wiem o tym na pewno
ale nie potrafię tego udowodnić;
i myślę o miłości nie tylko w kategorii nierozerwalnych więzi międzyludzkich,
lecz bardziej ogólnie: jako kategorii zjawiska;

pozdrowienia

[eka]

Miłość zwycięża śmierć.

[alchemik]

Niestety, choć transcendentna, miłość rodzi się w życiu. Przeżywa dopóki trwa pamięć pozostałych.
Zemsta jest moja - rzecze Pan.
Ale nie używa karabinu.
Wybacza.
Mści się ludzka wolna wola w jej niezrozumieniu i przywiązaniu do karabinu. Nie Chrystusowego, bynajmniej.
Technika tuczy szczupłą panią Śmierć. Rak toczy międzykulturowe niezrozumienie.
Od wieków.
I miłość nie jest w stanie przezwyciężyć śmierci. Walczy z nią na krótką metę pieśnią rozpaczy.
Sztuką.
W końcu staje się abstrakcją, mitem o Niobe.

[skaranie boskie]

Dobry wiersz, Asie.
Filmik też dobry, choć wyjątkowo oszukańczy.
Jest poświęcony poległym Amerykańskim żołnierzom i coś mi się zdaje, że nie musieli polec. Wszak na Amerykę od ponad dwoch stuleci nikt nie napadł...
Ale to nie dotyczy wiersza, więc mogę tylko pochwalić dobór środków i stworzenie doskonałego zestawu.