uniki

[alchemik]

niosą słowa na wietrze jak zawsze
w pogoni odwiecznej nie chcesz wiedzieć lub nie wiesz
czy uciekasz czy gonisz narzekasz marudzisz i wrzeszczysz
łzy czerpane obficie ze studni jak wiersze

dusze chcą się wyzwolić nie pozwolisz znów walisz
wznosisz pięści zaciśnięte i w ścianę
próbowałeś już głową

stoi mur

sam go kiedyś wspierałeś plecami gdy inni na palcach
w lekkim walcu lub tangu z figurami rozgrzani przytuleni
ty z myślami mrocznymi
i z cieniem znów

walczysz

oczy mrużysz przed światłem serdecznym
zaciskając do bólu powieki

może w końcu przytomnie dotkniesz twarzy nieśmiało
tej wybranej kochanej
może ona przypomni

cień rzucony o ścianę
to nie ty

[Stella]

Uniki. Dobry tytuł.
Sam wiersz jest tak wielopoziomowy, że można się tu dopatrywać przeróżnych znaczeń w konfiguracjach związków międzyludzkich.
Rzeczone uniki praktykujemy wszyscy, mniej lub bardziej. Lubią się jednak mścić i dać nam w pysk zupełnie znienacka.

oczy mrużysz przed światłem serdecznym zaciskając powieki

Obawy przed emocjonalnym zaangażowaniem? Tak sądzę. To zawsze ryzyko. Ale bez niego nie da się żyć (jednego i drugiego).

cień rzucony o ścianę
to nie ty

"rzucony"- cokolwiek to znaczy. Fajne, mocne, intensywne, lubię.

To naprawdę, jak dla mnie, świetny tekst.

[alchemik]

Dobrze czytasz, Stella.
Dziękuję za komentarz.

Jerzy Edmund

[EdwardSkwarcan]

Idealnie pod fatalny nastrój.
Może winko.

[Stella]

Alchemik pija tylko Jeżynowe

[alchemik]

Zgadza się, jeżynowe.

Choć nie pogardzam muchomorowym od Lucii.
Stella serwuje świetne jeżynowe.
Ciekawe, czy sama nastawia.

[EdwardSkwarcan]

Malinowo - winogronowe też dobre.

[alchemik]

Jeżyna, to rodzaj maliny.
Nazwa botaniczna malina jeżyna.
Należą do rodzaju różowatych.
Każdą piękną dziewczynę można więc określić, dziewczyna jak malina jeżyna.
Oczywiście, Jeżyna jest tylko jedna.

[tabakiera]

Dobrze zdać sobie sprawę z tego, że cień rzucony na ścianę, wycieńczony walką to już nie jest ten człowiek, z którym kiedyś podmiot liryczny się utożsamiał.
Dobrze zobaczyć światło i siebie odbitego w nim lub przez niego.

"w lekkim walcu lub tango" - nie powinno być "tangu"?
Unikałabym powtórzenia "cieniem, cień".

Niezły wiersz.

[alchemik]

Powtórzenie niezbędne i nie da się go ominąć. Kontur to już nie to samo.
No właśnie, nie mam pewności co do odmiany tanga, czy jest konieczna, jako nazwa obcego pochodzenia.
Ale myślę, że jednak zmienię na tangu.

Dzięki Dorotko.

Jurek