Kradzież - twoim zdaniem?

[eka]

tytuł był wcześniej


Szczupakowi wycięto skrzela.
Pijany aktor śpi na planie filmowym, kopiąc niekryształowy żyrandol.
Jesteś najbardziej zagadkowym trollem, jakiego widziałam w necie – krzyczę do niego pod kamerami.

Gdzie indziej ledwo żywy user, w swym brudnym, śmierdzącym szczynami kota pokoju, dyszy nad klawiaturą i w końcu, napisawszy lubieżny tekst nickowi – franczeska, klika w Wyślij w akcie swoistej ejakulacji, a później, odczytawszy jej udawany orgazm w poście, dziękuje wylewnie – jak rok temu swojej córce, gdy przysłała nową piżamę do sanatorium – a gdy franczeska się wylogowuje, kopiuje ze starego pliku erotyczny wiersz i wysyła jej mailem.

Śpię... mówię do fascynującego trolla.
A umarłe rozwija się z kłębka nowickiej bronki.


------------------------------------------------
Mogę sobie spokojnie wkleić powyższy tekst do okruchów prozatorskich, jeśli:
http://www.osme-pietro.pl/okruchy-proza ... 21965.html

???

[nie]

Możesz. Okruch nie nosi znamion plagiatu. :smoker:

Dodano -- 21 kwie 2017, 9:39 --

Po namyśle jednak nie jestem pewien. Jest podobieństwo treści, więc bez podania źródła inspiracji być może popełniasz plagiat.

Dodano -- 21 kwie 2017, 9:44 --

Podobno konstrukcje składniowe nie mogą być objęte prawem autorskim.
Bo jeśli tutaj się zgodzimy, to można tak przerobić np. Annę Kareninę.

[eka]

Jest podobieństwo treści

A gdzie?

[Fałszerz komunikatów]

Można znaleźć podobieństwo w rytmie, długości wypowiedzi, w sposobie przedstawienia świata, spostrzeżeniach.
Co kombinujesz, Ewa?

[alchemik]

Konstrukcje składniowe, to sposób myślenia. Może nie odcisk palca, bo ten niepowtarzalny.
W kwestii składni, to mam teorię osobowości, no powiedzmy, że teorię, dotyczącą donorów czyli dawców, recipientów czyli biorców, oraz neutrałów.
Biorcy mogą być nieświadomi pochłaniania, ale mogą występować też pasożyty.
Osobie biorcy można narzucić pewne schematy myślowe. Ta interioryzuje je, uznaje za własne.
Składnia też może być w ten sposób uwewnętrzniana.
Takie osobowości należą do tych łatwo indoktrynowanych.

A jednak, moim zdaniem, dosyć łatwo określić czy naśladownictwo jest nieuświadomione, świadome, czy celowe.

W Twoim przypadku, Ewo, z pewnością jest celowe.
I ja nazwałbym ten utwór parodią, pastiszem utworu nie z zaleceniem przeniesienia do wątku parodie utworów piętraszków.

[nie]

https://youtu.be/liVH2_922ps

[eka]

Świetny przykład multiplikacji - nie : D

-------------------------

To nie pastisz ani tym bardziej parodia, alchemiku, zatem daruj sobie zalecenia.
O tym, że tytuł był wcześniej jest świadomym zabiegiem informuje dopisek pod nim ze znakiem zapytania.
Wywód o donatorach i biorcach naszpikowany terminami nijak więc ma się do problemu: kradzież czy nie?

--------------------------------------------

Co kombinujesz, Ewa?

Ustalenie nieprzekraczalnej granicy 'pożyczek'.

[alchemik]

Daruj sobie pouczenia o zaleceniach, Ewo.
Nic nie zalecałem.
Rozumiem, że poważnie podchodzisz do sprawy przekraczania granic, robiąc to w sposób niepoważny, testując reakcje tekstem.
To i ja niezupełnie poważnie na poważny niepoważnie potraktowany temat.
Dla mnie te powtarzające się w różnych tematach przemyślenia o plagiatowaniu noszą raczej cechy nagonki.
Mogę sobie tak myśleć, bo to moje własne myśli.
Niechby mi kto zarzucił ich podbieranie komukolwiek.

[eka]

Daruj sobie pouczenia o zaleceniach, Ewo.
Nic nie zalecałem.

A tych słów:

I ja nazwałbym ten utwór parodią, pastiszem utworu nie z zaleceniem przeniesienia do wątku parodie utworów piętraszków.

autorem nie jesteś?

Rozumiem, że poważnie podchodzisz do sprawy przekraczania granic, robiąc to w sposób niepoważny, testując reakcje tekstem.

A dlaczego to 'testowanie' jest wg Ciebie sposobem niepoważnym? Można oczywiście zasypać stronę teorią na temat plagiatu, inspiracji, metatekstu... ale praktyka jest bezcenna. Nie wymaga znajomości definicji, niuansów prawa autorskiego, a umożliwia osobom zainteresowanym tematem swoją ocenę zakresu 'pożyczki' w tym konkretnym tekście.
Bardzo ciekawa jestem wniosków i pierwsze już są, w tym co ważne dla mnie - usera nie.

To i ja niezupełnie poważnie na poważny niepoważnie potraktowany temat.

Jeszcze raz powtarzam, ten tekst nie ma żadnej cechy parodii, wręcz przeciwnie.

Dla mnie te powtarzające się w różnych tematach przemyślenia o plagiatowaniu noszą raczej cechy nagonki.

Po pierwsze nie ma tu kompletnie plagiatu, a nagonka wygląda zupełnie inaczej.
No i chciałabym komentując mieć pewność, że opiniuję oryginalny utwór autora.
A jeśli zainspirowany, to ze stosowną adnotacją tego faktu, za dużo pragnę?

[alchemik]

Nie, Ewo.
Ja często się inspirowałem utworami innych autorów, kiedy do mnie trafiały i wywoływały emocje.
Każdy taki wiersz określałem jako z inspiracji autora tego i tego.

Ale to ja.
Nigdy nie obawiałem się posądzenia o plagiatowanie, bo po prostu nie jestem do tego zdolny, a poza tym mam ambicję tworzenia własnych, niepowtarzalnych konstrukcji.
Mimo to, już dwa razy zostałem posądzony o plagiat.
Pierwszy raz na Wrzeszcze. Kwestia zmiany nicku, przy rejestracji na innym portalu, w dodatku w tym konkretnym przypadku napisałem wiersz pod postacią i nickiem kobiety.
Na jeszcze innym portalu, oskarżycielka najpierw zarzuciła mi przestępstwo, czym niemal mnie napiętnowała.
Podałem nicki i portale, na których zamieściłem wiersz i wymusiłem śledztwo, podając równocześnie maila spod, którego się zawsze rejestruję.
Pomimo pozytywnych dla mnie wyników śledztwa i niemrawych przeprosin, do dziś czuję niesmak.
Może i dlatego moje emocjonalne uczulenie.
Jeśli wyraziłem się zbyt obcesowo, to bardzo Cię przepraszam, Ewo.

Jurek