straconej zjawie

[EdwardSkwarcan]

telefon liczy przyjazne słowa
płyną szeptanych marzeń godziny
nie mogę zabrać by w zamian oddać
tła wizji tkliwych

starczył na lata ułamek chwili
wolałaś targi by miny stroić
zamiast przygarnąć dzisiaj się silisz
zwodząc jak chochlik

potem widziadła intymnych pnączy
wciskasz sennemu w zwiewnym zachwycie
chociaż daleka nadal się droczysz
wciąż jesteś przy mnie

kiedy oplatasz zalotnie mamiąc
rosa oblewa szczęście niedoszłe
kusi nocami dziewczęcy anioł
czyżby przez troskę

przychodzisz trzpiotko drwiąc powłóczyście
jesteś dla westchnień znów tamtą niemą
bolisz jak dawniej gdy urok pryśnie
ranek udręką

myśli nieskromnych nie można uśpić
snujesz się czarem straconych złudzeń
chyba blask oczu pamiętać musisz
bo bliskość czuję


ostatnia dopisana.

[em_]

Ładnie

[Leon Gutner]

Ano ładnie i fajne napisane .
Gdybym miał się przyczepić to do - mych wizji tkliwych .

Z przyjemnością L.G.

[EdwardSkwarcan]

Ładnie

Dziękuję.

Ano ładnie i fajne napisane .
Gdybym miał się przyczepić to do - mych wizji tkliwych .

Leo, czułe obrazy wyobraźnia też tworzy i nie wiem, dlaczego się przyczepić
Dziękuję za komentarz.

[Leon Gutner]

Głównie do " mych " się przyczepić bo do czułości wyobraźni i obrazów nie .

Ukłony L.G.

[EdwardSkwarcan]

Głównie do " mych " się przyczepić bo do czułości wyobraźni i obrazów nie

Mych usunięte.

[tetu]

Przeczytało się. Płynnie i równiutko. Bardzo mi się podoba. Jest klimat, liryka, subtelność. Jeszcze trochę i byłaby piękna saficka:)

[abandon]

Dobrze napisane, standard u Eda, choć jedenaście sylab byłoby mniej monotonnie.
Zamienił stryjek... mych* na twą*

[EdwardSkwarcan]

Dobrze napisane, standard u Eda, choć jedenaście sylab byłoby mniej monotonnie.
Zamienił stryjek... mych* na twą*

Nie ma twą
Czy bez marudzenia nie można?
Każdy pragnie mi szpilkę pod żebro heh


Dodano -- 24 kwie 2017, 16:15 --

Przeczytało się. Płynnie i równiutko. Bardzo mi się podoba. Jest klimat, liryka, subtelność. Jeszcze trochę i byłaby piękna saficka:)

Dopisałem.
Dzięki za kom.

[Leon Gutner]

I teraz jest spoko

Ukłony L.G.