irlandzka czarownica

[AS...]

księżyca promień tańczył,
snuł czar mozaiką wód.
na gwiezdnym żyrandolu
migotał skrzysty wzór.

przez dach dziurawy, nocą
wśród kłosów świetlnych żniw,
z niebieskich konstelacji
czytałam twoje sny.

skądś tam, z odległych dolin,
znad pieśni wschodził głos.
przemawiał do kamieni:
w miłości drzemie moc

więc siłą jasnych spojrzeń
rzeźbiłam cudny brzask,
w ulotnej mgiełce, w magii
i w pięknie co tkwi w nas.

czas mija, usiądź obok.
dopóki krąży noc
wysłuchaj moich zaklęć,
nim cicho zniknę stąd.



(na motywach tekstu Loreeny McKennit
"Beneath a Phrygian sky")

[tetu]

Piękny wiersz. Niezwykle klimatyczny, nastrojowy i delikatny, tylko czemu w dziale wiersze białe?
Trochę nagromadzonych "w" w 15 i 16 w ale rozumiem że to przekład więc niech będzie, musi być
Bardzo mi się podoba.

[AS...]

kiedy przystępowałem do przekładu
zadałem sobie pytanie:
dlaczego teksty Loreeny McKennitt zdobywają publiczność liczoną w grubych milionach?
dlatego, że śpiewa?
ale przecież
wśród poetów śpiewających własne teksty są i tacy, których walory muzyczne nie dorównują Loreenie
a liczba wejść na ich clipy na You Tube liczona jest w miliardach;
jeden tylko utwór Leonarda Cohena obejrzało prawie 80.000.000 osób
https://www.youtube.com/watch?v=YrLk4vdY28Q
nie licząc wersji tłumaczonych, choćby w takim wykonaniu:
https://www.youtube.com/watch?v=Q7C2MKoBL7Q
bagatela, skromne 8.000.000

a może odwiedzicie Boba Dylana? macie odwagę?
wypada dodać, że szczyt jego popularności przypadł na lata 60-te ubiegłego wieku...
piękna postać; olał Nagrodę Nobla, wiecie dlaczego?
wiecie dlaczego nie zaproponowano jej Cohenowi?
i z naszego podwórka: dlaczego Herbert nie został noblistą?
taaa... Szymborska; i Miłosz, podobno

na postawione pytania odpowiedziałem sam sobie;
odpowiedzi są zbyt gorzkie, żeby się nimi dzielić;

miałem wrzucić kilka tekstów Cohena i Dylana, ale - jak widać - nie warto;
idę chlać, a Wy
trzymajcie się (tylko się nie puszczajcie);

pozdrawiam


Tetu

[tetu]

As, obok głosu Loreny nie da się przejść obojętnie. Ma to magiczne coś, co przyciąga tłumy. To siedzi wewnątrz i to trzeba umieć pokazać. Dylan? No ba! Niepokorny, za każdym razem inny. Był tak ekspresyjny, że trudno było go nie kochać. Mówił o sobie:
""Myślę o sobie przede wszystkim jako o poecie, dopiero później muzyku. Żyłem jak poeta i umrę jak poeta" Fantastyczna postać.

https://www.youtube.com/watch?v=rnKbImRPhTE

Oczywiście cover w wykonaniu Guns N’ Roses jest zaje.., fajny, ale Boba uwielbiam.
Jest wiele ciekawych postaci. Zresztą muzyka ma w sobie taką samą głębię jak poezja, albo poezja jak muzyka:)

https://www.youtube.com/watch?v=3l4nVByCL44

Cohen także ikona, oj uderzasz w moje serducho Asie.
ale po polsku też pięknie:)

https://www.youtube.com/watch?v=KqVpylHlHLo

A tak w ogóle uwielbiam młodych, zdolnych ludzi, którzy świetnie interpretują ponadczasowe utwory. Naprawdę mamy mnóstwo zdolnej młodzieży. Posłuchaj:

https://www.youtube.com/watch?v=7P0A7gGLm1c

Na temat Herberta było wiele plotek. Dla wielu Herbert był nazbyt "polski" Polecam artykuł "Dlaczego nie Herbert" można się zastanowić.

miałem wrzucić kilka tekstów Cohena i Dylana, ale - jak widać - nie warto;
idę chlać,

Jak nie warto? weź wrzuć, chętnie sobie odświeżę.
I nie chlej sam

A jak nie to ja Ci nawrzucam, zresztą już to zrobiłam, I'm very sorry

[figa]

Lorena to Lorena - jakość sama w sobie - buź