W każdej małej chwili rodzi się intymność
można dotknąć skóry poczuć jak się zbliża
będzie taka ciepła choć na zewnątrz zimno
zima białym palcem chłodu ziemię
czyta
pokaż nagłym gestem gdzie mam cię dotykać
kruszyć jak skostniałe grube lodu warstwy
garść niezwykłych rzeczy ugniatam i stykam
w tylko jednej dłoni odsłoniętej
prawdy
może w jakimś końcu uda się zobaczyć
pierwszy raz początek i po raz ostatni
dotknąć małej chwili dziwnie tak inaczej
wtedy całą siebie mocno mi
wyskarżysz
potem lekko wzbierze zbyt śmiała nieśmiałość
którą można zawsze bardziej onieśmielić
na wspomnienie o tym co się przecież stało
w słabym blasku światła ostatniej
jesieni
w każdej małej chwili co znika tak nagle
jak noc która troską suchych ust dopadła
pracuj bardzo mocno daj mi czego pragnę
nawet jeśli lubisz przy czerwonych
światłach
Mała chwila
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: Mała chwila
Lekko się czyta i temat ciekawy, więc prawie się nie dostrzega nadwyżki nagromadzonych chwil w strofach.
Się podobało.

Się podobało.

- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Mała chwila




” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: Mała chwila
W cytacie podkreśliłem rzeczywiste akcenty tych słów. Forma tekstu sugeruje, że przyjąłeś jedną rytmizację dla całości, ale w tych losowo rozmieszczonych wyjątkach akcent musiałby być nienaturalny, by zgodzić się z resztą wersów i mnie to wybija z tej formy.Leon Gutner pisze:W każdej małej chwili rodzi się intymność
można dotknąć skóry poczuć jak się zbliża
będzie taka ciepła choć na zewnątrz zimno
zima białym palcem chłodu ziemię
czyta
pokaż nagłym gestem gdzie mam cię dotykać
kruszyć jak skostniałe grube lodu warstwy
garść niezwykłych rzeczy ugniatam i stykam
w tylko jednej dłoni odsłoniętej
prawdy
może w jakimś końcu uda się zobaczyć
pierwszy raz początek i po raz ostatni
dotknąć małej chwili dziwnie tak inaczej
wtedy całą siebie mocno mi
wyskarżysz
potem lekko wzbierze zbyt śmiała nieśmiałość
którą można zawsze bardziej onieśmielić
na wspomnienie o tym co się przecież stało
w słabym blasku światła ostatniej
jesieni
w każdej małej chwili co znika tak nagle
jak noc która troską suchych ust dopadła
pracuj bardzo mocno daj mi czego pragnę
nawet jeśli lubisz przy czerwonych
światłach
A poza tym ładny, nastrojowy wiersz :-)
Pozdrawiam Leona
mchusz, mchusz.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Mała chwila
Edzie - ja to bym chciał cierpieć na nadwyżki chwil .
W życiu nie wychodzi więc w wierszu nadrabiam .
Dziękuję za poczytanie .
Coobi - chodzi zdecydowanie o zeszłą jesień bez skojarzeń i przenośni .
Został kroczek do szronu a wiosna też kiedyś musi się skończyć . Na szczęście wraca co roku
Musz masz rację z akcentami . Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt że dwunastka to coś dla mnie nowego i jeszcze się w tym trochę gubię .
Dziękuję za zainteresowanie .
Z podziękowaniem wszystkim L.G.

Dziękuję za poczytanie .
Coobi - chodzi zdecydowanie o zeszłą jesień bez skojarzeń i przenośni .
Został kroczek do szronu a wiosna też kiedyś musi się skończyć . Na szczęście wraca co roku

Musz masz rację z akcentami . Na swoje usprawiedliwienie mam tylko fakt że dwunastka to coś dla mnie nowego i jeszcze się w tym trochę gubię .
Dziękuję za zainteresowanie .
Z podziękowaniem wszystkim L.G.
- abandon
- Posty: 488
- Rejestracja: 25 gru 2013, 12:01
- Płeć:
Re: Mała chwila
Mnie pasuje taki klimat i metaforyka
Co do akcentowania, jakby ktoś się pytał, pewnie że jestem za wyrównaniem akcentów, by powstał wiersz w pełni sylabotoniczny - w tym przypadku sześciostopowy trochej, do czego, jak wcześniej wskazano, niewiele brakuje.
Do tych niezgodnych miejsc, mimo nagłosu, dorzuciłbym:
"jak noc która troską suchych ust dopadła".
Dla zachęty zasugeruję Leonowi prostą zmianę jednego wersu:
w każdej małej chwili co znika tak nagle na:
w każdej małej chwili znikającej nagle lub w każdej małej chwili co zanika nagle a nawet w każdej małej chwili która znika tak nagle
Nie jestem wrogiem przestawni, ale jak wszystko - z umiarem.
Pozdrawiam

Co do akcentowania, jakby ktoś się pytał, pewnie że jestem za wyrównaniem akcentów, by powstał wiersz w pełni sylabotoniczny - w tym przypadku sześciostopowy trochej, do czego, jak wcześniej wskazano, niewiele brakuje.
Do tych niezgodnych miejsc, mimo nagłosu, dorzuciłbym:
"jak noc która troską suchych ust dopadła".
Dla zachęty zasugeruję Leonowi prostą zmianę jednego wersu:
w każdej małej chwili co znika tak nagle na:
w każdej małej chwili znikającej nagle lub w każdej małej chwili co zanika nagle a nawet w każdej małej chwili która znika tak nagle
Nie jestem wrogiem przestawni, ale jak wszystko - z umiarem.
Pozdrawiam

Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.