nie zieleń mnie tak
nie widzisz
niebieszczę się akwamaryną
nie czekaj na pędy
pod nabrzmiałą korą
--------------
Witaj Lu : )
Mam nadzieję, że masz jeszcze ociupinkę cierpliwości wobec moich wizji?
Pozdrawiam serdecznie.
na początek wiosennego dnia.
gra w kolory
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: gra w kolory
Ewo,
bardzo mi miło, że zechciałaś zajrzeć i poświecić temu drobiazgowi swój czas.
A już się bałam, że zaniechałaś spoglądania na moją „wierszowaną rabatkę”.
Cieszę się i dziękuję
to oznacza, że tekst nie jest całkiem „do bani”.
oraz nieprzegadana.
Serdeczności
Lu
bardzo mi miło, że zechciałaś zajrzeć i poświecić temu drobiazgowi swój czas.
A już się bałam, że zaniechałaś spoglądania na moją „wierszowaną rabatkę”.
Cieszę się i dziękuję
A gdzieżby tam jakiekolwiek zniecierpliwienie - wprost przeciwnie, zawsze bardzo mnie radują wszelkie interpretacje, czy „przeróbki” -eka pisze:Mam nadzieję, że masz jeszcze ociupinkę cierpliwości wobec moich wizji?
to oznacza, że tekst nie jest całkiem „do bani”.
Ta Twoja – przykrojona, skondensowana - wersja jest jeszcze bardziej wymownaeka pisze:nie zieleń mnie tak
nie widzisz
niebieszczę się akwamaryną
nie czekaj na pędy
pod nabrzmiałą korą
oraz nieprzegadana.
Serdeczności
Lu
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: gra w kolory
Kajam się za kondensację, przeczytałam po raz drugi, porównałam... i oryginał żyje, wariacja jak kawałek lodu.
Czemu mnie tak poniosło? Już wiem, anaforę zobaczyłam w wierszu i docisnęłam : )
Uściski, nieskondensowane ; )
Czemu mnie tak poniosło? Już wiem, anaforę zobaczyłam w wierszu i docisnęłam : )
Uściski, nieskondensowane ; )
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: gra w kolory
Ewo,
miło mi, ze powróciłaś do tego drobiazgu. Więc postaram się usprawiedliwić dlaczego użyłam anafory.
Otóż, pomyślałam sobie, że dookreślenie drugiego koloru i wyrzucenie go do osobnego wersu spowoduje różne możliwości odczytu, np:
a ty mnie tak nie zieleń
pod nabrzmiałą korą
lub
akwamarynowo
tej wiosny na próżno...
albo
nie widzisz że się niebieszczę
pod nabrzmiałą korą
także... w rozmytych barwach, łzawo i stąd ten (a nie inny) odcień niebieskiego
a ty mnie tak nie zieleń
akwamarynowo
na próżno
i jeszcze z rozczarowaniem
a ty mnie tak nie zieleń
na pędy
tej wiosny próżno czekasz
ot, taki „niebieskozielony kołowrotek wiosennie kiełkującego wersowania”
Jeszcze raz dziękuję i także nieskondensowane serdeczności ślę
Lu
miło mi, ze powróciłaś do tego drobiazgu. Więc postaram się usprawiedliwić dlaczego użyłam anafory.
Otóż, pomyślałam sobie, że dookreślenie drugiego koloru i wyrzucenie go do osobnego wersu spowoduje różne możliwości odczytu, np:
a ty mnie tak nie zieleń
pod nabrzmiałą korą
lub
akwamarynowo
tej wiosny na próżno...
albo
nie widzisz że się niebieszczę
pod nabrzmiałą korą
także... w rozmytych barwach, łzawo i stąd ten (a nie inny) odcień niebieskiego
a ty mnie tak nie zieleń
akwamarynowo
na próżno
i jeszcze z rozczarowaniem
a ty mnie tak nie zieleń
na pędy
tej wiosny próżno czekasz
ot, taki „niebieskozielony kołowrotek wiosennie kiełkującego wersowania”
Jeszcze raz dziękuję i także nieskondensowane serdeczności ślę
Lu
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: gra w kolory
Nie, to nie tak, ucieszyłam się, widząc możliwość uczynienia z anafory dominanty stylistycznej.Lucile pisze:Więc postaram się usprawiedliwić dlaczego użyłam anafory.
Ale wyszło gorzej, no bywa.
Pozdrawiam kolorowo.