Dlaczego?
Bo zawarte są tam elementy, których nie nosi w duszy mężczyzna. Nawet poeta.
Ta różnorodność postaw, przeciwieństwa zawarte w jednym.
Od dawna wiadomo, że kobiety lepiej znoszą ból niż mężczyźni.
Ale to nie kwestia fizycznego, cielesnego progu bólu.
To kwestia woli, kwestia siły.
Z drugiej strony, kobiety są bardziej podatne na zranienia psychiczne. Przede wszystkim te wywołane miłością. Odrzucenie, to największa rana dla kobiety.
Różnie może reagować.
Te które czują w sobie magię, czyli zdolność wpływania na rzeczywistość przez obecność, myśli, uroki, urok, skłonne są zwrócić się do przyczajonych we wnętrzu demonów.
Rozstaje to miejsce , w którym droga może prowadzić dalej prosto, w lewo lub w prawo.
Trzy twarze Hekate. Kobieta ma ich nawet więcej.
Rozstaje, to metaforyczne wybory. Decyzje do podjęcia.
Czy zauważyliście, że i diabła poszukuje się też na rozstaju?
Świetnie poradziłaś sobie z tematem, Stello,wybierając na bohaterkę Hekate.
Niejednoznaczną. Piękną.
Skrzywdzoną w miłości i mściwą.
Wiersz nie jest przeładowany nadmiernym obrazowaniem.
W metaforach odnosi się tylko do magii i archetypu Hekate.
Próbowałem kiedyś odszukać sam różne kobiece elementy garderoby w poezji, stawiając się w roli kobiety. Przypomnę wiersz, który znasz, Stello http://www.osme-pietro.pl/post123386.html#p123386
To jednak jest niemożliwe.
Dlatego tak łasy jestem na kobiecą poezję.
Jerzy
