Tolerancyjna nietolerancja
Tolerancyjna nietolerancja
Tolerancyjna nietolerancja
mamo
nie pozwalają mi się cieszyć
że nie urosły mi pejsy
i nikt nie woła za mną czarnuch
mamo
świat na biało jest taki piękny
co się stało z tą prawdą
niedługo zimę zaciągną na szafot
mamo
pamiętam pierwszą hulajnogę
i dożywotnią awersję do pedałów
powiedz dlaczego
mamo
każą mi kochać górski rower
„chciałbym być sobą"*
być tylko sobą mamo
"i tylko sobą być nie mogę”*
*sł. Perfect
mamo
nie pozwalają mi się cieszyć
że nie urosły mi pejsy
i nikt nie woła za mną czarnuch
mamo
świat na biało jest taki piękny
co się stało z tą prawdą
niedługo zimę zaciągną na szafot
mamo
pamiętam pierwszą hulajnogę
i dożywotnią awersję do pedałów
powiedz dlaczego
mamo
każą mi kochać górski rower
„chciałbym być sobą"*
być tylko sobą mamo
"i tylko sobą być nie mogę”*
*sł. Perfect
Re: Tolerancyjna nietolerancja
zmieniłabym tytuł,ponieważ w puencie wychodzi całkiem inny problem i on przebija całość;poza ty ładne 

- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Tolerancyjna nietolerancja
Rzeczywiście bardzo tolerancyjna ta nietolerancja.
A może jest odwrotnie?
Dobry wiersz, Nilmo.

A może jest odwrotnie?
Dobry wiersz, Nilmo.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 34
- Rejestracja: 07 gru 2011, 18:01
Re: Tolerancyjna nietolerancja
Z tolerancją tak to już jest, że się wymaga jej czasem dla poglądów i zachowań których nie akceptujemy. Z drugiej zaś strony narzucając nam tolerancje do tych zachowań narzucający zapomina o tolerancji do naszych upodobań i błędne koło się zamyka bo w naturze tak to jest, że energia nie znika a zamienia się w inną energie. To taki swoisty ping pong gdzie piłeczka musi być w grze bo puki gra się toczy to jesteśmy i istniejemy. W naturze jest tak, że musi istnieć równowaga bo gdy jej nie ma to to wszystko pierdzielenie i nie będzie niczego.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Tolerancyjna nietolerancja
Myślę, że wielu ludziom nie są obce takie dywagacje.
Sztuka to je zapisać. Dobry wiersz.
Pozdrawiam.
Sztuka to je zapisać. Dobry wiersz.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Tolerancyjna nietolerancja
Świetny wiersz o poprawności politycznej, etycznej i każdej innej. Nie pamiętam kto to powiedział, ale:
"Jaki tam kurwa rasista, ja po prostu murzynów nie lubię". Strasznie niepoprawne...
Tylko tytuł bym zmienił bo zbyt oczywisty.
Pozdrawiam.
"Jaki tam kurwa rasista, ja po prostu murzynów nie lubię". Strasznie niepoprawne...
Tylko tytuł bym zmienił bo zbyt oczywisty.
Pozdrawiam.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Tolerancyjna nietolerancja
Doskonały wiersz!
I doskonały tytuł. Samo pojęcie "tolerancji" jest dla mnie głęboko "nietolerancyjne". Wkurza mnie, jak ktoś mówi - "tolerancja dla inności"... Mówienie o kimś - "inny" to już szufladkowanie. "Inny" od czego, od kogo? Wolę raczej używać określenia - że po prostu jesteśmy "różni". Tak na dobrą sprawę każdy jest w jakimś sensie odmieńcem, nie lubię "grupowania" i nadawania etykiet.
A tolerancja na ogół właśnie jest pojmowana w taki prymitywny sposób - tolerancja dla homoseksualistów, Murzynów, i możemy sobie dalej stwarzać rozmaite hipotetyczne grupki i chodzić po ulicy z napisem na koszulce: Murzyni są OK. Rudzi są OK. Kobiety, które noszą czerwone stringi są OK. I tak dalej.
A czy właśnie takie wskazywanie palcem na jakieś grupy nie jest - paradoksalnie eksponowaniem tej inności oraz znakowaniem? I po co? Gdybym była Murzynką i słyszała, jak ktoś wykrzykuje - "Murzyni są OK" to dopiero bym mu przydzwoniła! Poczucie "bycia tolerowanym" wydaje mi się głęboko poniżające.
Pojęcie "tolerancji" ukuto zaś po to, aby uniknąć samoośmieszenia. Bardziej jest chyba potrzebne tolerującym (dla ich dobrego samopoczucia) niż tolerowanym. Ewentualnie bywa dobrym chwytem marketingu politycznego, ale to już inna bajka.
Dla mnie istnieje tylko jedno słowo. Szacunek. Szacunek dla drugiego człowieka. Po prostu. Bez zbędnego gadania wokół i wszem.
Słowo, które zastępuje całe to czcze trąbienie o tolerancji odmienianej w pewnych środowiskach przez wszystkie możliwe przypadki.
Tylko mówić o szacunku do ludzi, to jakieś takie niedzisiejsze, niepopularne, obciach, ciemnogród, nie?
Pozdrawiam
Glo.
I doskonały tytuł. Samo pojęcie "tolerancji" jest dla mnie głęboko "nietolerancyjne". Wkurza mnie, jak ktoś mówi - "tolerancja dla inności"... Mówienie o kimś - "inny" to już szufladkowanie. "Inny" od czego, od kogo? Wolę raczej używać określenia - że po prostu jesteśmy "różni". Tak na dobrą sprawę każdy jest w jakimś sensie odmieńcem, nie lubię "grupowania" i nadawania etykiet.
A tolerancja na ogół właśnie jest pojmowana w taki prymitywny sposób - tolerancja dla homoseksualistów, Murzynów, i możemy sobie dalej stwarzać rozmaite hipotetyczne grupki i chodzić po ulicy z napisem na koszulce: Murzyni są OK. Rudzi są OK. Kobiety, które noszą czerwone stringi są OK. I tak dalej.
A czy właśnie takie wskazywanie palcem na jakieś grupy nie jest - paradoksalnie eksponowaniem tej inności oraz znakowaniem? I po co? Gdybym była Murzynką i słyszała, jak ktoś wykrzykuje - "Murzyni są OK" to dopiero bym mu przydzwoniła! Poczucie "bycia tolerowanym" wydaje mi się głęboko poniżające.
Pojęcie "tolerancji" ukuto zaś po to, aby uniknąć samoośmieszenia. Bardziej jest chyba potrzebne tolerującym (dla ich dobrego samopoczucia) niż tolerowanym. Ewentualnie bywa dobrym chwytem marketingu politycznego, ale to już inna bajka.
Dla mnie istnieje tylko jedno słowo. Szacunek. Szacunek dla drugiego człowieka. Po prostu. Bez zbędnego gadania wokół i wszem.
Słowo, które zastępuje całe to czcze trąbienie o tolerancji odmienianej w pewnych środowiskach przez wszystkie możliwe przypadki.
Tylko mówić o szacunku do ludzi, to jakieś takie niedzisiejsze, niepopularne, obciach, ciemnogród, nie?
Pozdrawiam

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Tolerancyjna nietolerancja
Dziękuję Wam.
Temat myślę wart poruszenia nie tylko pod wierszem. Cieszy mnie to że się zgadzacie z tym moim małym buntem. Ja osobiście uważam że największymi antysemitami, rasistami itp. są ci którzy się etykietują jako tolerancyjni. Bez wcześniejszego zaszufladkowania ludzi do poszczególnych grup, nie sposób stawać w obronie którejkolwiek. Określenie w stylu - "równe prawa dla czarnych", znaczy nie mniej ni więcej tylko to że człowiek, który je głosi sam dzieli ludzi na kolory. Myślę że sam ustrój demokratyczny jest kolebką nietolerancji. Weźmy dla przykładu że mamy w pokoju pięciu pedofili i czterech porządnych obywateli. I do dupy z całą etyką, religią, sumieniem itd.Większość wygrywa. Zło staje się dobrem, a dobro idzie do szamba. Gdzie tu jest tolerancja dla dobra, spytacie? No jest.
Przecież zło to teraz dobro. Zaakceptujcie bo inaczej będziecie postrzegani jako ciemne tępaki z Wąchocka.
Ja uważam że tak jak żyd ma prawo być dumny że jest żydem, tak ja mam prawo być dumny że nim nie jestem. Mam inne powody do dumy. Skoro ja mu jego praw nie odbieram, dlaczego on się przypieprza do moich? Jak można nazywać nietolerancją, odrazę faceta do spółkowania z innym facetem? Dla mnie to naturalny odruch. Tak źle zostałem wychowany.
Radzę więc wszystkim tolerancyjnym by wychowywali swoje pociechy lepiej niż mnie wychowano, od małego sugerując im że homoseksualista to dobry dla nich wzorzec i fajnie takim zostać.
Trochę z tą tolerancją jak z tym facetem co chciał się rozwieść, bo mu żona nie pasowała. Na co, słysząc to jego kumpel, oburzony zareagował - patrzcie go! wszystkim pasuje , tylko jemu nie.
Ale się rozpisałem...sor
Jeszcze raz thx
Temat myślę wart poruszenia nie tylko pod wierszem. Cieszy mnie to że się zgadzacie z tym moim małym buntem. Ja osobiście uważam że największymi antysemitami, rasistami itp. są ci którzy się etykietują jako tolerancyjni. Bez wcześniejszego zaszufladkowania ludzi do poszczególnych grup, nie sposób stawać w obronie którejkolwiek. Określenie w stylu - "równe prawa dla czarnych", znaczy nie mniej ni więcej tylko to że człowiek, który je głosi sam dzieli ludzi na kolory. Myślę że sam ustrój demokratyczny jest kolebką nietolerancji. Weźmy dla przykładu że mamy w pokoju pięciu pedofili i czterech porządnych obywateli. I do dupy z całą etyką, religią, sumieniem itd.Większość wygrywa. Zło staje się dobrem, a dobro idzie do szamba. Gdzie tu jest tolerancja dla dobra, spytacie? No jest.
Przecież zło to teraz dobro. Zaakceptujcie bo inaczej będziecie postrzegani jako ciemne tępaki z Wąchocka.
Ja uważam że tak jak żyd ma prawo być dumny że jest żydem, tak ja mam prawo być dumny że nim nie jestem. Mam inne powody do dumy. Skoro ja mu jego praw nie odbieram, dlaczego on się przypieprza do moich? Jak można nazywać nietolerancją, odrazę faceta do spółkowania z innym facetem? Dla mnie to naturalny odruch. Tak źle zostałem wychowany.
Radzę więc wszystkim tolerancyjnym by wychowywali swoje pociechy lepiej niż mnie wychowano, od małego sugerując im że homoseksualista to dobry dla nich wzorzec i fajnie takim zostać.
Trochę z tą tolerancją jak z tym facetem co chciał się rozwieść, bo mu żona nie pasowała. Na co, słysząc to jego kumpel, oburzony zareagował - patrzcie go! wszystkim pasuje , tylko jemu nie.
Ale się rozpisałem...sor
Jeszcze raz thx