z żebra Adama skarbie stworzony,
myśli królowo, życia podnieto,
wzorcu piękności niedościgniony!
Jakże to robisz, ty tworze boski,
że my biedacy, nieszczęsne chłopy,
przy tobie wszystkie gubimy troski,
mylimy ślady, tracimy tropy,
jak bezrozumne, lecz wierne psiaki
za tobą zawsze, za tobą wszędzie,
patrząc na dane przez ciebie znaki,
nie baczni tego, co z nami będzie.
Ach ty, Kobieto, piękna bogdanko,
jakżeś jest czuła, mądra i miła,
tyś dla nas matką,
żoną,
kochanką;
żebyś tak jeszcze ciut mniej mówiła
Uwaga dla Miladory : ilość ty, tobą, ciebie, konieczna dla właściwej percepcji wiersza.
