Ma Jolanta kocie łapki
czarnym tuszem haftowane.
A złośliwi ludzie mówią,
że widzieli takie same:
bo "co druga" się z tym nosi,
to zwyczajne i banalne
i w ogóle żaden pomysł,
słowem - nieoryginalne.
Lecz nie wiedzą o tym przecież,
(bo i wiedzieć mają skąd)
że te łapki to są kwiaty,
które własną żywi krwią,
i w wojenne kwitną barwy
wzdłuż obranej przez nią ścieżki,
którą co dzień wbrew wszystkiemu
idzie przeciw kociej śmierci.
Weterynarka z tatuażem
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Weterynarka z tatuażem
Kocio się zrobiło i dosyć sprawnie napisane .
Temat jednak jakby nie najbardziej Leonowy ale zajrzałem z ciekawością .
Z uszanowaniem L.G.
Temat jednak jakby nie najbardziej Leonowy ale zajrzałem z ciekawością .
Z uszanowaniem L.G.
- Paweł D.
- Posty: 824
- Rejestracja: 14 maja 2017, 13:42
Re: Weterynarka z tatuażem
Dziękuję Leonowi.