Klara
-
- Posty: 303
- Rejestracja: 05 gru 2011, 18:13
Klara
gustowała w nakręcanych zegarach
ustawiała wszystkie - za pięć dwunasta
w razie nagłych spiętrzeń miała przygotowane
wyjścia ewakuacyjne
jak nie dać się umorusanym w kaprys
jak pokonać bryzę
nie wpadając w potok czy potop
ze słów składała wachlarze
obietnic. możliwości na krańcach rogów
rozpięta pomiędzy do granic
rozdziawiała usta co niektórym
dla nieprzekonanych miała burzę
loków spiralnie poskręcanych w kołtun
całkiem odważnych myśli i zamaszystych gestów
esów floresów pełnych rozgałęzień
śmiałych wślizgnięć i wybrzuszeń
nie mogła przecież prościej
jak przystało na wybujałą w wyznaniach
była właściwie zagmatwana
z łatwością zapętlała język w bluszcz
wczepiając dogłębnie w gardło
sednem wgryzała się w aortę
ostatecznie niczego nie można było jej zarzucić
wszystko co tylko mogło prowizorycznie łączyć - łączyła
płynnym pociągnięciem od nasady kropli
*
w zegarach uwielbiała zakrzywione przestrzenie
te małe kreseczki na obrzeżach pętli
dzielące ciąg na ułamki zagubień
domykała je dzielnie w rzęsach
rozgrzeszając całość mglistą aureolą
na jeden haust brała
wszystkie pierwiosnki wyciągnięte przed śnieżny nawias
śliniąc obficie palce - kleiła
światy złożone. z wielokrotnych odłożeń
ramion cyrklujących wokół
odchylona o kąt precyzyjnie nieustalony
próbowała na śrubę złapać. punkt zaczepienia
szczęśliwą trajektorię splotu
ciał przylegających do siebie
ustawiała wszystkie - za pięć dwunasta
w razie nagłych spiętrzeń miała przygotowane
wyjścia ewakuacyjne
jak nie dać się umorusanym w kaprys
jak pokonać bryzę
nie wpadając w potok czy potop
ze słów składała wachlarze
obietnic. możliwości na krańcach rogów
rozpięta pomiędzy do granic
rozdziawiała usta co niektórym
dla nieprzekonanych miała burzę
loków spiralnie poskręcanych w kołtun
całkiem odważnych myśli i zamaszystych gestów
esów floresów pełnych rozgałęzień
śmiałych wślizgnięć i wybrzuszeń
nie mogła przecież prościej
jak przystało na wybujałą w wyznaniach
była właściwie zagmatwana
z łatwością zapętlała język w bluszcz
wczepiając dogłębnie w gardło
sednem wgryzała się w aortę
ostatecznie niczego nie można było jej zarzucić
wszystko co tylko mogło prowizorycznie łączyć - łączyła
płynnym pociągnięciem od nasady kropli
*
w zegarach uwielbiała zakrzywione przestrzenie
te małe kreseczki na obrzeżach pętli
dzielące ciąg na ułamki zagubień
domykała je dzielnie w rzęsach
rozgrzeszając całość mglistą aureolą
na jeden haust brała
wszystkie pierwiosnki wyciągnięte przed śnieżny nawias
śliniąc obficie palce - kleiła
światy złożone. z wielokrotnych odłożeń
ramion cyrklujących wokół
odchylona o kąt precyzyjnie nieustalony
próbowała na śrubę złapać. punkt zaczepienia
szczęśliwą trajektorię splotu
ciał przylegających do siebie
tomek i agatka
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Klara
Bardzo bogato ilustrowany portret bohaterki zaplatającej słowa w bluszcz. To rzeczywista postać? Zapewne, może nawet alter ego:)
Rewelacyjne masz tutaj metafory:
Wiersz do podziwiania sprawności języka, do wielokrotnych powrotów, podpatrywań.
Pozdrawiam:)
Rewelacyjne masz tutaj metafory:
alboTomek i Agatka pisze:dla nieprzekonanych miała burzę
loków spiralnie poskręcanych w kołtun
całkiem odważnych myśli i zamaszystych gestów
esów floresów pełnych rozgałęzień
śmiałych wślizgnięć i wybrzuszeń
nie mogła przecież prościej
lub tuTomek i Agatka pisze:ostatecznie niczego nie można było jej zarzucić
wszystko co tylko mogło prowizorycznie łączyć - łączyła
płynnym pociągnięciem od nasady kropli
(na marginesie, po co te dwie kropki w ostatnim tu fragmencie?)Tomek i Agatka pisze:śliniąc obficie palce - kleiła
światy złożone. z wielokrotnych odłożeń
ramion cyrklujących wokół
odchylona o kąt precyzyjnie nieustalony
próbowała na śrubę złapać. punkt zaczepienia
Wiersz do podziwiania sprawności języka, do wielokrotnych powrotów, podpatrywań.
Pozdrawiam:)
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: Klara
Bardzo sprawnie operujesz językiem
, to bardzo dobry portret, podoba mi się ta strofa z lokami


tego to Ci zazdraszczamTomek i Agatka pisze:ostatecznie niczego nie można było jej zarzucić
wszystko co tylko mogło prowizorycznie łączyć - łączyła
płynnym pociągnięciem od nasady kropli

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: Klara
Dobrze mieć w zapasie choć pięć minut, na wypadek nagłych alarmów.
Tytułowa Klara miała wszelkie umiejętności i możliwości (również fizyczne) do przekonywania.
Zastanawiam się, żałosna to postać czy szczęśliwa.
Troszkę przypomina mi:
https://www.youtube.com/watch?v=6o6zMPLcXZ8
Tytułowa Klara miała wszelkie umiejętności i możliwości (również fizyczne) do przekonywania.
Zastanawiam się, żałosna to postać czy szczęśliwa.
Troszkę przypomina mi:
https://www.youtube.com/watch?v=6o6zMPLcXZ8
- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
Re: Klara
Gotowa na wszystko. Poukładana. Bardzo dobrze.Tomek i Agatka pisze:gustowała w nakręcanych zegarach
ustawiała wszystkie - za pięć dwunasta
w razie nagłych spiętrzeń miała przygotowane
wyjścia ewakuacyjne
Muszę chyba wypracować w sobie taki mechanizm, pozwala na pewien komfort.
Bohaterka twardo stąpa po ziemi, ma poczucie pewności siebie, tak przynajmniej jest postrzegana.
Jej postać z powodu całkiem odważnych myśli, esów floresów pełnych rozgałęzień, śmiałych wślizgnięć i wybrzuszeń, kojarzy się z pewną awangardą, własnym stylem i sposobem postrzegania, ale czy jest szczęśliwa? Czy to przypadkiem nie są pozory?
Kim jest Klara?
To bardzo niepokojący fragment. Mam wrażenie że tytułowa Klara to tak naprawdę smutna i samotna postać. Chciałaby być taka, jak widzą ją inni, czyli twarda, niezależna, odważna, może nawet apodyktyczna, ale to tylko powierzchowność. Wewnątrz to krucha istota, nieszczęśliwa i dość skomplikowana. W efekcie tragiczna postać.Tomek i Agatka pisze:jak przystało na wybujałą w wyznaniach
była właściwie zagmatwana
z łatwością zapętlała język w bluszcz
Tak odebrałam Klarę.
Bardzo dobry wiersz

- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: Klara
Najwyraźniej nie tylko mnie przyciągnęło znów pod Twój wiersz.
to kobieta w pełni siebie świadoma
ten fragment niepokoi, ale nie czuję samotności, ale drapieżność, tajemniczość,Tomek i Agatka pisze:jak przystało na wybujałą w wyznaniach
była właściwie zagmatwana
z łatwością zapętlała język w bluszcz
wczepiając dogłębnie w gardło
sednem wgryzała się w aortę
to kobieta w pełni siebie świadoma
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia