To jedyny wers, w którym coś zazgrzytało rytmicznie.misza pisze:wygasłe paleniska, samotność i spokój.
Poza tym płynie jak z nut.
Bardzo ładnie namalowałeś obraz pradawnej osady.
Nawet szczegóły zgadzają się z małpią pamięcią.

Pozdrawiam




Moderatorzy: eka, Leon Gutner
To jedyny wers, w którym coś zazgrzytało rytmicznie.misza pisze:wygasłe paleniska, samotność i spokój.
Przyjrzałem się temu jeszcze raz.misza pisze:Łąka czeka cierpliwie od rosy spotniała,
na spóźnionych wędrowców wracających z mroku.
Dawno temu odeszli, lecz ona została,
wygasłe paleniska i bezludny spokój.
Na piachu garście skorup i kości jagnięce,
ślad sadzy na kamieniu o spalonym boku .