indyferencja
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
indyferencja
blaszany bębenek rdzewieje
rzucony pod łóżko
tylko deszcz wybija werble na parapecie
słowa wpełzają do uszu
lecz nie rozróżniam ich dźwięków
otwieram usta jak ryba
wyrzucona na brzeg
w ciemnościach
mogę jedynie czekać
aż oczy się przyzwyczają
rzucony pod łóżko
tylko deszcz wybija werble na parapecie
słowa wpełzają do uszu
lecz nie rozróżniam ich dźwięków
otwieram usta jak ryba
wyrzucona na brzeg
w ciemnościach
mogę jedynie czekać
aż oczy się przyzwyczają
Ostatnio zmieniony 10 cze 2017, 13:27 przez Nula.Mychaan, łącznie zmieniany 1 raz.
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: indyferencja
Możemy tylko czekać, tak to skonstruowano. To czyli ogólnie rzecz biorąc życie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: indyferencja
Życie jest ciągłym czekaniem...
blaszany bębenek, to dla mnie symbol buntu przeciwko rzeczywistości, rdzewieje porzucony, więc staje się symbolem pogodzenia z losem...
Pozdrawiam
blaszany bębenek, to dla mnie symbol buntu przeciwko rzeczywistości, rdzewieje porzucony, więc staje się symbolem pogodzenia z losem...
Pozdrawiam

- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Re: indyferencja
A co byś powiedziała na drobne zmiany?Nula.Mychaan pisze:blaszany bębenek rdzewieje
rzucony pod łóżko
tylko deszcz wybija werble na parapecie
słowa wpełzają do uszu
lecz nie rozróżniam ich dźwięków
otwieram usta jak ryba
wyrzucona na brzeg
siedząc w kompletnych ciemnościach
mogę tylko czekać
aż oczy się przyzwyczają

blaszany bębenek rdzewieje
ciśnięty pod łóżko
tylko deszcz wybija werble na parapecie
słowa wpełzają do uszu
lecz nie rozróżniam dźwięków
otwieram usta jak ryba
wyrzucona na brzeg
w ciemnościach
mogę jedynie czekać
aż oczy się przyzwyczają
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: indyferencja
Aniu zmienię ostatnią strofkę, według Twojego pomysłu, bo lepiej brzmi,Ania Ostrowska pisze:blaszany bębenek rdzewieje
ciśnięty pod łóżko
tylko deszcz wybija werble na parapecie
słowa wpełzają do uszu
lecz nie rozróżniam dźwięków
otwieram usta jak ryba
wyrzucona na brzeg
w ciemnościach
mogę jedynie czekać
aż oczy się przyzwyczają
ale zostawię rzucony, bo ciśnięty wprowadza niepotrzebnie uczucie złości.
Dziękuję za pomoc

może nie tyle pogodzenie się, co niemoc. Dziękuję:)Ava pisze: Życie jest ciągłym czekaniem...
blaszany bębenek, to dla mnie symbol buntu przeciwko rzeczywistości, rdzewieje porzucony, więc staje się symbolem pogodzenia z losem...

Marcinie bardzo dziękuję

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Re: indyferencja
Jasne, skoro tak czujesz, rozumiem, choć w moim odczuciu, "ciśnięty" nie musi sugerować złości, mógłby także znudzenie lub bezsilność. Zależy, co chce się powiedzieć i od kontekstu. Zastanawiałam się, czy "rzucony" bębenek i "wyrzucona" ryba celowo powielają formę? Uznałam że nie, ale może się myliłam?Nula.Mychaan pisze:ale zostawię rzucony, bo ciśnięty wprowadza niepotrzebnie uczucie złości
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: indyferencja
Tytuł wyjaśnia zachowania i odczucia wrażliwego podmiotu.
Obojętność otoczenia bywa zabójcza.
Pointa jest bolesna, brak perspektyw zmiany. Czekanie na pogodzenie się z ciemnością - bo nikogo ne obchodzę - jest straszne.
Obojętność otoczenia bywa zabójcza.
Pointa jest bolesna, brak perspektyw zmiany. Czekanie na pogodzenie się z ciemnością - bo nikogo ne obchodzę - jest straszne.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: indyferencja
Z początku wydawało mi się, że puenta mało wyraźna,
ale jeśli dobrze pomyśleć, to ma sens i dopełnia znaczeniowo.
Swoją drogą widzę tu pewne nawiązanie do "Blaszanego bębenka",
przynajmniej przez pryzmat rybiego oka,
ale może to przypadek?
ale jeśli dobrze pomyśleć, to ma sens i dopełnia znaczeniowo.
Swoją drogą widzę tu pewne nawiązanie do "Blaszanego bębenka",
przynajmniej przez pryzmat rybiego oka,
ale może to przypadek?

Re: indyferencja
Pointa, istotnie, nie jest jak sztylet, ale wystarczająco silna i oczywista, by nie było niedosytu.
Całość kupuję i uważam, że doskonale ujęłaś w słowa poczucie rezygnacji i bolesną stagnację.

Całość kupuję i uważam, że doskonale ujęłaś w słowa poczucie rezygnacji i bolesną stagnację.

- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: indyferencja
eka pisze:Obojętność otoczenia bywa zabójcza.
Pointa jest bolesna, brak perspektyw zmiany. Czekanie na pogodzenie się z ciemnością - bo nikogo ne obchodzę - jest straszne.
Dziękuję Ewa, zawsze umiesz mnie odczytać

Ta ryba rzeczywiście nie jest przypadkiem, ale dość luźno nawiązuje do lektury, na zasadzie tylko skojarzeń, poza tym myślę, że dodaje wieloznaczności.Alek Osiński pisze:Swoją drogą widzę tu pewne nawiązanie do "Blaszanego bębenka",
przynajmniej przez pryzmat rybiego oka,

Bardzo dziękujęStella pisze:Pointa, istotnie, nie jest jak sztylet, ale wystarczająco silna i oczywista, by nie było niedosytu.
Całość kupuję i uważam, że doskonale ujęłaś w słowa poczucie rezygnacji i bolesną stagnację.

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia