Archangielsk (droubble)

[Stella]

To Stella pisze: Uśmiechnęłam się oczami

umiem

Udane dwie setki, możesz kiedyś skusić się na trzy;) lub więcej:)

dzięki, Steph. Przymierzam się.

[nie]

Widzę, że odpłynęliście.

To opowiadanie to jakieś brednie.

[Stella]

Zmetaforyzowana opowieść.

A myśl sobie co chcesz

[lczerwosz]

To opowiadanie to jakieś brednie.

Nie, to sposób identyfikacji lub wizualizacji Boga.
Jeśli Bóg istnieje, to można spierać się o to, jak wygląda, jak oddziałuje na człowieka, jeśli w ogóle. Zazwyczaj takie spory nie prowadzą do konsensusu, każdy zostaje przy swoim, nazywając zdanie przeciwne brednią. Spór religijny prowadzić może do waśni i wojny, ale nie musi.
Jeśli Bóg nie istnieje, to spierać się o jego wyobrażenie nie ma sensu, każdy ma prawo do własnego obrazu. Czyli brednia jest tylko subiektywną oceną zdania przeciwnego, bez żadnej implikacji.

[nie]

Kompletne brednie.

[lczerwosz]

Kompletne brednie.

Naoczne potwierdzenie.

[nie]

Bredzisz bez sensu.

[Stella]

Powtarzasz się. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale to nie jest wklejone do działu o nazwie "proza reportażowo-dokumentalna".
Próbujesz oceniać moje poglądy i doświadczenia, czy wypowiadasz się na temat wartości tekstu?
Jak już mówiłam, to zmetaforyzowana opowieść o jakichś zjawiskach, których ktoś w jakiś sposób doświadczył.
Ale właściwie, to to, czy masz to za bzdety - w jakimkolwiek tego znaczeniu - w sumie mnie kompletnie nie rusza.
No i wolę pisać o czymś takim, niż zachlapywać ekran relacją pełną wydalin i wydzielin, a to dziś tak dobrze się sprzedaje, przynajmniej w niektórych kręgach.
A że ja się nigdy nie sprzedaję, to płynę pod prąd i zawsze robię tylko to, w co wierzę i co mnie przekonuje.

[Baśka]

To nie jest literatura.
Autorce może się wydawać, że utwór jest czytelny. Nie jest. Brakło choćby jednego zdania dopowiedzenia.

(...) w mocno średnim wieku.
(...)był przytomny, ale zupełnie nieobecny.

Nie da się w reporterskim stylu pisać poezji.

Uśmiechnęłam się oczami.

A to ładne. Nigdy nie umiałam ubrać w słowa, kiedy twarz nieruchoma, a oczy błyszczą radością, szczęściem, miłością.

[nie]

Bredzisz.