Z braku duszy nieśmiertelnej
zadowalam się ogryzkiem jabłka.
Przeżuwam dokładnie, jedyny posiłek
straceńca.
Pod szubienicą zasadzę pestki, wyrośnie,
tworząc cienistą aleje.
I stosy gnijących owoców.
Chyba że ktoś napędzi wina,
będziemy się nim raczyć,
aż do upodlenia.
Wtedy upadnę, bełkocząc wiersze
bez związku.
W końcu nad głową zaszumią
nogi wisielców, dojrzałych na czas.
A później już tylko zgliszcza i przesiewanie
popiołu w poszukiwaniu fragmentów
świętych ksiąg.
Lecz wszędzie będą tylko świeże tropy
czterech jeźdźców. Wypalone na skórze
martwych miast.
Nikt nie boi się poetów
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: Nikt nie boi się poetów
Podoba mi się.
Z tytułu czepialstwa chciałem coś dodać.
Z tytułu czepialstwa chciałem coś dodać.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Nikt nie boi się poetów
Zaciekawił mnie ten wiersz, bo ostatnio też pisałem
o jabłkach i pestkach. U Ciebie jednak Marcinie jakby
odwrotna strona medalu. Ciemna strona owocu -
nihilistyczny obraz, ale bardzo soczysty, trzeba przyznać.
Pozdrowienia
o jabłkach i pestkach. U Ciebie jednak Marcinie jakby
odwrotna strona medalu. Ciemna strona owocu -
nihilistyczny obraz, ale bardzo soczysty, trzeba przyznać.
Pozdrowienia
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: Nikt nie boi się poetów
Owszem, kupuję wiersz i to b. chętnie
. Ale, tak na marginesie, to prawie cały, bo bez :" bez związku" (4-ta zwrotka), ten wers bowiem uważam za zbędny.


