ślepiec nie płacze nad graffiti

[abandon]

prorok z passe-partout
w wierze opętany prawdą jak nałóg
krąży po ośrodku słownej szermierki
wyrwanej spod oków
schnie bez aplauzu wawrzyn bicia piany

szyty na miarę
z oparów bezsensu jądro mądrości
w martwych elektronach źrenica boga
na sobie skupiona
anihiluje resztki uniwersum

niepoliczalna
wartość myśli w myśli ego krupiera
furę na stół kładzie obcięte ręce
pełzną po pokładzie
by adam z ewą nowe grzechy wyśnił

z górnego piętra
sali samobójców pokrywa chodnik
bezkrwawym graffiti koloru pychy
nie zdoła przechytrzyć
ziarenkiem wiary zasianej w ogrójcu

jak ślepiec nocą
błądzi po omacku żyjąc na kredyt
o śmierć się potyka równiejszy z równych
zaginie w metrykach
żebrząc co łaska w pokłonie nad tacą

[Leon Gutner]

Temat i zestawienia słowne w zależności od gustów.
Ale forma i sposób rymowania spodobał mi się bardzo .

Z uszanowaniem L.G.

[tetu]

Ło matko muszę to przetrawić
Cóżeś Ty tu nawyczyniał. Mistrzostwo świata, szacunek Ab

[Ava]

Nie mogę napisać nawet, że mi się podoba, ani że podoba, bo mimo szczerych chęci nie zrozumiałam wiele z tego wiersza
W każdym razie ktoś opętany prawdą próbuje odczytać coś ze słownej szermierki. Szermierka wyrwana spod oków, czyli wolna amerykanka, ale niestety nikt go nie słucha, nikt nie przyklaskuje, więc usycha...
Nie wiem... to o klerze, który się we wszystko wtrąca? Bóg, którego nie obchodzimy, Adam i Ewa z nowymi grzechami
Pycha, której nie pokona Jezusowe cierpienie...
W końcu o proroku wszyscy zapomną.
Już przestaję, bo robię z siebie głupa Ale, to chyba nie wstyd przyznac się, że coś jest dla nas niezrozumiałe.
Pozdrawiam
jedna kropka ci się zabłąkała. i gala czy sala?

A rymów wypatruję

prorok z passe-partout
w wierze opętany prawdą jak nałóg
krąży po ośrodku słownej szermierki
wyrwanej spod oków
schnie bez aplauzu wawrzyn bicia piany

szyty na miarę
z oparów bezsensu jądro mądrości
w martwych elektronach źrenica boga
na sobie skupiona
anihiluje resztki uniwersum

niepoliczalna
wartość myśli w myśli ego krupiera
furę na stół kładzie obcięte ręce
pełzną po pokładzie
by adam z ewą nowe grzechy wyśnił.

z górnego piętra
gali samobójców pokrywa chodnik
bezkrwawym graffiti koloru pychy
nie zdoła przechytrzyć
ziarenkiem wiary zasianej w ogrójcu

jak ślepiec nocą
błądzi po omacku żyjąc na kredyt
o śmierć się potyka równiejszy z równych
zaginie w metrykach
żebrząc co łaska w pokłonie nad tacą

_________________

[abandon]

Dziękuję Leonowi za podobanie formy


tetu, ło matko, dałem Ci na oczyszczenie szarych komórek, zapchanych nic nieznaczącymi śmietkami z PP haaaa
Nie przejmuj się moją mało strawną symboliką, następny razem napiszę o koziołku matołku
O ja niedobry


Avo, nie bądź taka powściągliwa i samokrytyczna, bo tak się składa, że wszystko to, co udało Ci się wyłuskać z tej symboliki, pokrywa się z moimi myślami, które może bardziej są uszczegółowione i mają konkretny cel, ale w zarysie tak można przedstawić jak to zrobiłaś. Dobra, już Was nie morduję czarnymi wizjami, następnym razem odwrócę retorykę
Jak to szukasz rymów, no wiesz, jak możesz
Patrzę się jak ślepiec na graffiti i... samotnej kropki nie znalazłem
Przepraszam, teraz zauważyłem we wstawionym przez Ciebie tekście, już sam nie wiem, czyżbym ją wcześniej usunął? hm. Nieważne, to jeno kropeczka

Dziękuję wsiem za czytanie i mordowanie szarych komórek

[Ava]

Avo, nie bądź taka powściągliwa i samokrytyczna,

Nie da się zrobić

Jak to szukasz rymów, no wiesz, jak możesz

No, sama nie wiem, jak mogę być taka ślepa... Coś tam powoli zaczynam zauważać.
opętany-piany
bezsensu-uniwersum i tak dalej W końcu przejrzałam na oczy. Cuda, cuda

[abandon]

Ufff, dobrze, że się znalazły, bo już zaczynałem w siebie wątpić
Dzięki Ci pani