Bezwzajemność to choroba śmiertelna,
zarazliwa i podstępna. Każdy padł od niej trupem
chociaż raz. Zanurzył się w przesiąkniętych pierzach
tnących młodość powiek i chciał w nich zakwitnąć
po spełniony sen. Zagrzebał całe światy w kieliszkach zalanych octem,
żeby tam czekały oskubane z gwiazd. Odłożone
w barku na wieczne, gorzkie żale dla wszystkich nałogowych
których się nie chce znać. Uśmiechnięci,
beztroscy, sięgają jak po swoje. Potępieni szczęśliwcy
którzy potrafią brać.
przegrane żałoby i mali żałobnicy
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: przegrane żałoby i mali żałobnicy

wszyscy jesteśmy chorzy i wszyscy wszak jesteśmy żałobnikami...
h8
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: przegrane żałoby i mali żałobnicy
Prawdziwy wiersz, dobrze napisany. Mimo użytej metaforyki raczej optymistyczny.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: przegrane żałoby i mali żałobnicy
Podoba mi się. Z wyczuciem oddane,
co mnie razi, to - "tnących młodość powiek"
bez tego sformułowania, jak dla mnie,
lepiej się komponuje:)
co mnie razi, to - "tnących młodość powiek"
bez tego sformułowania, jak dla mnie,
lepiej się komponuje:)
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Re: przegrane żałoby i mali żałobnicy
Bardzo prawdziwy, dobry wiersz 

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia