Gdy wiersz napisać mam, szukam ciebie,
Tak często cię u mnie nie ma.
Czy odfrunęłaś z ptakiem po niebie
Kapryśna, figlarna weno?
Może się skryłaś z kulą czerwoną
Słoneczną hen za horyzont,
A może leśną ścieżką zieloną
Z sarenką pobiegłaś chyżo?
Może wiatr zabrał cię ponad niwy,
Nad pola, lasy i łąki,
Lecisz, oglądasz świat ten szczęśliwy,
Słuchasz, jak dzwonią skowronki?
A może w ciepłą noc pod księżycem
W bzach zamieszkałaś wraz z majem,
Tam rozbrzmiewają trele słowicze
I żaby koncert tam dają.
A może siedzisz w kącie i płaczesz,
Bo ktoś cię zranił do głębi,
Padły złe słowa, i już inaczej
Wygląda świat, coś cię gnębi.
Jak zwykle do mnie wrócisz, a wtedy
O twych przeżyciach opowiesz,
A ja posłucham, nie wiedzieć kiedy
Powstanie wiersz dzięki tobie.
W nim będzie zieleń drzew, blask księżyca
I śpiew słowika usłyszę,
Z tobą mnie wszystko wokół zachwyca,
Ty, weno, wiersze me piszesz!
Gdzie jesteś, weno?
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Gdzie jesteś, weno?
Chadza swoimi ścieżkami Pani Wena .
I niestety jej obecność nie wystarczy do napisania dobrego wiersza.
Nie powiem wiele żeby nie zniechęcać bo czuję wielkie zaangażowanie w powyższe linijki .
Powiem tylko że warto by nad tym wierszem jeszcze popracować .
Z uszanowaniem L.G.

I niestety jej obecność nie wystarczy do napisania dobrego wiersza.
Nie powiem wiele żeby nie zniechęcać bo czuję wielkie zaangażowanie w powyższe linijki .
Powiem tylko że warto by nad tym wierszem jeszcze popracować .
Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 203
- Rejestracja: 28 lis 2016, 22:03
Re: Gdzie jesteś, weno?
Na kolana nie rzuca, jednak czasu przeznaczonego na czytanie, nie uważam za stracony. Takie kategorie estetyczne zwykłem personifikować: Stefcia Rudecka.
Początek bardzo kiepski, ale wierszyk, jako całość, po prostu fajny.

"Ciebie" - "cię", to nie jest dobry pomysł. Za wszelką cenę zmieniłbym pierwszy rym. Nie jest ważne czy częstochowa, czy nie. Po prostu kiepski. Zmienić warto tym bardziej, że dalej jest juz dużo lepiej.Gdy wiersz napisać mam, szukam ciebie,
Tak często cię u mnie nie ma.
Czy odfrunęłaś z ptakiem po niebie
Napisałbym: "Wygląda świat. Coś cię gnębi? Prawda, że lepiej?Wygląda świat, coś cię gnębi.
-
- Posty: 117
- Rejestracja: 04 lip 2017, 21:49
Re: Gdzie jesteś, weno?
Leonie, czekam na dalsze słowa krytyki, aby poprawić tekst; do pisania wierszy rymowanych na pewno się nie zniechęcę, to do wolnych jestem zniechęcona i to zdecydowanie i nieodwołalnie.
- abandon
- Posty: 488
- Rejestracja: 25 gru 2013, 12:01
- Płeć:
Re: Gdzie jesteś, weno?
Wena jak kapryśna pani
chodzi własnymi ścieżkami
Co do treści, trudno się wyuczyć, raczej wypływa jak źródło z wnętrza autora, za to forma: rymy, rytm trzeba mieć opanowane i na tych fundamentach budować chatę
ciebie/niebie jest wystarczające, żeby ocenić autora, ja jednak nie oceniam, jedynie pokazuję kierunki, z którymi można się nie zgadzać, ale wysłuchać zawsze warto.
Rytmicznie nieźle, rymy do zastanowienia.
Dla lepszego czytania, podzieliłbym na strofy.
Pozdrawiam
Ab
chodzi własnymi ścieżkami

Co do treści, trudno się wyuczyć, raczej wypływa jak źródło z wnętrza autora, za to forma: rymy, rytm trzeba mieć opanowane i na tych fundamentach budować chatę

ciebie/niebie jest wystarczające, żeby ocenić autora, ja jednak nie oceniam, jedynie pokazuję kierunki, z którymi można się nie zgadzać, ale wysłuchać zawsze warto.
Rytmicznie nieźle, rymy do zastanowienia.
Dla lepszego czytania, podzieliłbym na strofy.
Pozdrawiam
Ab
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
-
- Posty: 117
- Rejestracja: 04 lip 2017, 21:49
Re: Gdzie jesteś, weno?
Pisząc wiersz o tradycyjnej formie staram się o uzyskanie poprawnego rytmu, choć jak widać nie zawsze mi wychodzi. Ale jeżeli już tak dogłębnie analizujecie tekst o wenie, to proszę, zerknijcie na mój wiersz Do Żar i "poprawki", jakie wprowadzono przed jego wydrukowaniem!
Dodano -- 10 lip 2017, 18:43 --
Próba poprawy:
Wiersz piszę, kartka pusta wciąż, biała,
a ciebie nie ma i nie ma!
Mów, weno, gdzie mi się zapodziałaś,
wiersza podszepnij choć schemat.
Może się skryłaś za ciemnym lasem
ze słońcem hen za horyzont,
a może leśną ścieżką wśród sosen
z sarenką pobiegłaś chyżo?
Może wiatr zabrał cię ponad niwy,
nad pola, lasy i łąki,
lecisz, oglądasz świat ten majowy,
słuchasz, jak dzwonią skowronki?
A może w ciepłą noc pod księżycem
w bzach zamieszkałaś wraz z majem,
słuchasz, jak dźwięczą trele słowicze,
koncerty żab rozbrzmiewają.
A może siedzisz w kącie i płaczesz,
bo ktoś cię zranił do głębi,
padły złe słowa, i już inaczej
wygląda świat. Coś cię gnębi?
Jak zwykle do mnie wrócisz, a wtedy
o twych przeżyciach opowiesz
i w okamgnieniu, nie wiedzieć kiedy
powstanie wiersz dzięki tobie.
Zaszumią drzewa w nim, księżyc zalśni,
słowika trel przetnie ciszę,
i ujrzę ciebie, świat się rozjaśni,
ty, weno, wiersz mi napiszesz!
Dodano -- 10 lip 2017, 18:43 --
Próba poprawy:
Wiersz piszę, kartka pusta wciąż, biała,
a ciebie nie ma i nie ma!
Mów, weno, gdzie mi się zapodziałaś,
wiersza podszepnij choć schemat.
Może się skryłaś za ciemnym lasem
ze słońcem hen za horyzont,
a może leśną ścieżką wśród sosen
z sarenką pobiegłaś chyżo?
Może wiatr zabrał cię ponad niwy,
nad pola, lasy i łąki,
lecisz, oglądasz świat ten majowy,
słuchasz, jak dzwonią skowronki?
A może w ciepłą noc pod księżycem
w bzach zamieszkałaś wraz z majem,
słuchasz, jak dźwięczą trele słowicze,
koncerty żab rozbrzmiewają.
A może siedzisz w kącie i płaczesz,
bo ktoś cię zranił do głębi,
padły złe słowa, i już inaczej
wygląda świat. Coś cię gnębi?
Jak zwykle do mnie wrócisz, a wtedy
o twych przeżyciach opowiesz
i w okamgnieniu, nie wiedzieć kiedy
powstanie wiersz dzięki tobie.
Zaszumią drzewa w nim, księżyc zalśni,
słowika trel przetnie ciszę,
i ujrzę ciebie, świat się rozjaśni,
ty, weno, wiersz mi napiszesz!