w przelocie zrywaliśmy wiśnie
w kątach ust był napar z uśmiechów
chodziłem po cemencie
szukano mnie w drewnie
wołano "już poźno"
nietoperze prowadziły do domu
puszczaliśmy łódki deszczem
i zmoknięci szliśmy za nimi
aż znikły żagle a po wszystkim
schły na słońcu drewniane kadłuby
widziałem dwa przez okno
jeden przyjaciela
przecieram powiekami szyby
szukam dawnej czystej rzeki
w kątach ust był napar z uśmiechów
Rzeka
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Rzeka
Udany wiersz i szukałam tych po i na, co się Dorotce nie spodobały,
ale nie odbieram takiego nadmiaru, dla mnie brzmi dobrze.
ale nie odbieram takiego nadmiaru, dla mnie brzmi dobrze.
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia