#5
Post
autor: bronmus45 » 08 sie 2017, 19:26
tabakiera - z początku miał to być limeryk. Lecz "z rozpędu" wyszło to, co wyszło. Nigdy natomiast nie twierdziłem, że jestem "poetą" z krwi i kości. Przeciwnie, zawsze twierdziłem głośno, że jestem jedynie znudzonym emerytem, bez jakiegokolwiek przygotowania warsztatowego. Piszę sobie - ot, tak - jak intuicyjnie czuję. Miałem nadzieję (kiedyś), że i tu jest miejsce dla takich jak ja, amatorów. Ale się srodze swego czasu zawiodłem, teraz natomiast ci sami mnie atakują..
Pozdrawiam.