Drogie koleżeństwo literackie.
To prawdziwa obserwacja.
Opisałem to, co widziałem.
Od siebie dodałem tylko dialogi.
Elka, ma rację, że się uśmiechnąłem tym wierszem.
Jak mogłem tego nie opisać?
Było i było zabawne. I nawet całkiem przyjemne.
Wcześniej napisałem wiersz o jerzyku leżącym na chodniku i próbującym wzlecieć.
Może nie o jerzyku, choć jerzyk mnie zainspirował. Ale to akurat było gorzkie.
topic25761.html
No więc, Mirku, czasami wstawiam takie obserwacje uliczne, korzystając z
warsztatu.
Masz rację, czekam na prawdziwy wiersz.
Piszę jednak, żeby nie wyjść z wprawy.