w jeżynowym chruśniaku

[tetu]

Subtelny, ładny liryzm. Działa na wyobraźnię.

[Lucile]

Pozwól, że i ja dołączę do chóru pochwał.
Czynię to z przyjemnością, tym bardziej że Twój wiersz, Jerzy, czytany na głos jeszcze lepiej smakuje.
A kto wie, czy i sam miodosłowny pan Leśmian nie uśmiecha się do takiego nawiązania.

Pozdrawiam... z lekką nutką zazdrości
Lu cia

[alchemik]

No i nie wiem, co mam na to rzec.
Poecie zabrakło języka w gębie.
To niefortunne dla poety.
Powiem coś Wam jednak.
Mgliście sobie przypominałem wiersz Mistrza. Zwykle pamiętam emocje, a nie słowa je wywołujące.
Nawiązałem, jako rzekła Lucia.
Nawiązałem całkowicie swoją treścią
Nawet, chyba, nie powinienem uznawać tego za parafrazę.
Raczej wiersz na cześć.
Cześć poety i podmiotu lirycznego.
Cieszę się, że się spodobał.

Proszę swoją muzę, żeby poddała mi pomysł na coś pięknego.

[alchemik]

w słodko kwaśnym zbudzeniu po otarciu oczu
w dziennym tańcu świetlicznym pozostały kolce
zapisały na skórze wzór fascynujący
nasionami słoneczniak na śniadanie wkroczył

To tak a' propos.
Mam dodać do reszty, czy całość jest już zamknięta?
Ważne pytanie do czytelników.

Mógłbym się tak bawić.
Uwielbiam to.
Zrozumiałem, że wcale nie piszę wierszy.
Sonduję poezję.
Aby nie wpaść na skały.
A jeszcze gorzej na mieliznę, bo ta jest mielizną, właśnie.

[szczepantrzeszcz]

Warto dodać, jednak wtedy między pierwszą, a drugą strofą pojawia się brak jakiejś myśli (jakiej - nie wiem) i ten brak domaga się, aby go zapełnić.

[alchemik]

Mówisz serio, szczeptrz?
Napisałem ten kawałeczek jako post. Bez zastanowienia.
Dla uśmiechu dnia.

[mirek13]

Za wykonanie z pewnością by się nie obraził.
Za kierunek tematyczny pewnie tak, ale to już staje się Twoją obsesją.
Na to wcześniej zwróciłem Ci oględnie uwagę. Świat nie tylko się kocha po chruśniakach, tudzież innych miejscach dowolnych, a Ty zaczynasz zakładać klapki na oczy, szykujesz rączki od pługa, wytyczasz bruzdę, a końska dupa staje się widzeniem tunelowym.
Jakoś szersze horyzonty miewałeś wcześniej. , a perspektywy i tak pozostały wąskie.

[Leon Gutner]

Lirycznie , pięknie w dobrej formie z konsekwencją tematu i niezwykle rytmicznie .
Przy takich wierszach dusza Leona śpiewa .
Z największą przyjemnością .

Z uszanowaniem L.G.

[alchemik]

Dziękuję, Leonie, bo Twoje zdanie jest dla mnie ważne.
Zdanie poety, który ma emocjonalny i uczuciowy kontakt z tą spychaną w kąt liryką, wyrażaną w prawdziwych wersach.
I przepraszam jednocześnie, że odchodzę od tego tak często. Szukam swojej drogi w poezji. Muszę więc chodzić po bezdrożach i wytyczać ścieżki.

Tobie, Mirku, powiem, że każdy napisany przeze mnie wiersz jest pewnym przybliżeniem i nauką przed tym najważniejszym. Nigdy nie zerwałem z nauką, dlatego testuję magię. Obecnie to erotyka. Żadne tam widzenie tunelowe. Trzeba, po prostu, korzystać z emocji, które nas akurat przepełniają.

Jurek

[Lucile]

każdy napisany przeze mnie wiersz jest pewnym przybliżeniem i nauką przed tym najważniejszym. Nigdy nie zerwałem z nauką, dlatego testuję magię. Obecnie to erotyka. Żadne tam widzenie tunelowe. Trzeba, po prostu, korzystać z emocji, które nas akurat przepełniają.

To prawda, Jerzy, dla mnie najszczersza, bowiem sama „miotam się” pomiędzy różnymi dziedzinami sztuki i – póki co – w żadnej nie znalazłam należytego ukontentowania i spełnienia.

Trzeba piąć się po stromiznach, nawet jeżeli ranimy sobie duszę – podobno, jak mówią mądrzejsi i wtajemniczeni - skaleczona piękniej śpiewa.

A ja z przyjemnością za Leonem, taka liryka łagodnie i empatycznie „drapie mnie w serducho”.

Pozdrawiam
Lucia